Information


My friends

Recommended

Facebook profile

BIG Challenge

Ania

Annual chart

Wykres roczny blog rowerowy Krisstof.bikestats.pl

My bike

Archives

Wpisy archiwalne w kategorii

3) 100 - 150

Dystans całkowity:14548.10 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:544:09
Średnia prędkość:21.38 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:50878 m
Maks. tętno maksymalne:192 (101 %)
Maks. tętno średnie:188 (101 %)
Suma kalorii:185265 kcal
Liczba aktywności:122
Średnio na aktywność:119.25 km i 5h 36m
Więcej statystyk

Shipley - Keighley - Settle

Sobota, 26 kwietnia 2008Kategoria 3) 100 - 150
Km:138.51Km teren:0.00 Czas:06:32km/h:21.20
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Shipley - Keighley - Settle - Gisburn - Nelson - Burnley - Todmorden - Hebden Bridge - Oxenhope - Denholme - Thornton - Bradford - Shipley

Moim celem dzisiaj bylo Yorkshire Dales. W trakcie podrozy zmienilem troche plany i wyjechalem w teren gdzie mnie jeszcze nie bylo. Tak trafilem do malego miasteczka Settle w Yorkshire Dales. Po drodze piekne widoczki i krajobrazy no i oczywiscie gorki. Przed Settle miala prawie 400m n.p.m i jak sie okazalo nie byla to najwieksza gorka na trasie. Z Settle skierowalem sie na poludnie w kierunku Burnley a nastepnie Hebden Bridge. Z Hebden Bridge zaryzykowalem wjazd na wzniesienie wyzsze niz to przed Settle. Jakos dalem rade mimo ze juz 100 km mialem w nogach. Po zjezdzie do Oxenhope kolejna gorka i na nia to juz resztka sil wjechalem. Bylo ciezko, ale nikt nie obiecywal ze bedzie lekko ;) Potem juz z gorki prosto do Bradford i do Shipley. Wycieczka udana aczkolwiek troche czuje ja w nogach. Pogoda ok, nie za zimno, nie za cieplo, troche wiatru, czyli znacznie lepiej niz jeszcze tydzien temu. A ponizej statystyki i kilka fotek z wycieczki, zrobione z telefonu 2Mpix, wiec jakosc nie jest za ciekawa.





Dla niewtajemniczonych: ascent - pod gore, descent - z gorki, flat - po plaskim


5900 kalorii zostawionych na asfalcie :)


A to przekroj trasy. Jak widac mialem po drodze troche gorek no i w sumie prawie 3km przewyzszen. I o to chodzi jak chce Szkocje zdobyc :)


A tutaj ====>>> http://www.bikebrother.com/ride/16950 <<<==== zapraszam do ogladniecia w playerze przekroju wycieczki. Po otwarciu strony nalezy kliknac Bigbrother: Player


A tak dzialaja luzy na kanale Leeds - Liverpool.


Luksusowe apartamenty gdzies w Yorkshire Dales...


A to juz gorki przed Settle


Settle


Cornholme i owieczki na pastwisku przed flatami :)


Hebden Bridge


Gorka miedzy Hebden Bridge i Oxenhope

Shipley - York - Shipley

Sobota, 19 kwietnia 2008Kategoria 3) 100 - 150
Km:113.51Km teren:0.00 Czas:04:53km/h:23.24
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Shipley - York - Shipley

Ech, ta zima cos nie chce odejsc tej wiosny :/ Tak zimno w kwietniu to prostu jakies nieporozumienie. I tak jest od 2 miesiecy. Ciagle pada, wieje i generalnie aura do zyci ;p Wiem, ze to mnie nie usprawiedliwia iz dopiero po miesiacu wybralem sie na dluzsza przejazdzke, ale codziennie jezdze do pracy i po prostu sie odechciewa. Bo jak traktowac 6 stopni pod koniec kwietnia? Juz myslalem, ze angielski klimat jest lagodniejszy od polskiego, ale chyba sie przeliczylem. No to czas sie wyprowadzic na Antypody, hehe







Dla jasnosci - wykres niebieski wskazuje predkosc, a zielony - wysokosc npm.


A tutaj przekrój trasy z Garmina HCx Vista

Shipley - York - Shipley

Sobota, 16 lutego 2008Kategoria 3) 100 - 150
Km:117.30Km teren:0.00 Czas:05:20km/h:21.99
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Shipley - York - Shipley

Piekne dzis sloneczko, ale piekielnie zimno. Troche zmarzlem mimo dobrego zabezpieczenia przed chlodem. Pierwszy raz w tym roku powyzej "setki". Kondycja moze nie idealna, ale nie bylo jakos tragicznie. Glownie zimno bylo dzis najwieksza przeszkoda w jezdzie. Wybralem sie do Yorku ze wzgledu na w miare plaskie uksztaltowanie terenu. Max wzniesienie 165m. n.p.m. wiec jak na tutejsze warunki to rownina ;) Stad w miare wysoka srednia predkosc (biorac pod uwage moje poprzednie srednie i srodek zimy - min temp 0, srednia 2.3)), na tej trasie bede pewnie szlifowal forme na Szkocje :)



Shipley - Otley - York -

Sobota, 17 listopada 2007Kategoria 3) 100 - 150
Km:124.11Km teren:0.00 Czas:05:27km/h:22.77
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Shipley - Otley - York - Yeadon - Shipley

Zimno i wietrznie, ale slonecznie :) Dzisiaj - tak samo jak dwa tygodnie temu - moim celem byl York. Ta trasa spodobala mi sie nawet, bo jest jak na tutejsze warunki w miare plaska i mozna troche lepsza srednia "wykrecic". Rzeczywiscie, w pewnym momencie mialem juz srednia 26.2km/h co jak na mnie jest zabojcza predkoscia ;) Po dojechaniu jednak do York srednia znacznie spadla bo oczywiscie musialem wjechac do centrum. Planowalem dzisiaj przejechac bokiem, ale tak ladnie sloneczko akurat zaswiecilo, ze nie moglem oprzec sie pokusie wplatania w tlum turystow i poczucia tego sredniowiecznego klimatu, ktory odczuwalny jest prawie na kazdym kroku w centrum miasta. Strzelilem kilka fotek i ruszylem w podroz powrotna, gdyz czasu za wiele nie ma. Dzien jest krotki a w ciemnosciach jakos nie lubie jezdzic. Mimo, ze Garmin wykazal iz minimalna temperatura oscylowala w okolicach 7 stopni powyzej zera to i tak troche zmarzlem. Mimo 3 warstw ocieplaczy na nogach - bylo mi zimno, mimo czapki i przepaski na uszy - bylo mi zimno :/ Chyba musze poprosic mame coby mi na drutach jakies porzadne ocieplacze zrobila :D Bo to syntetyczne badziewie nie sprawdza sie w "ekstremalnych" warunkach, heh

Przy okazji pozdrawiam wszystkich tu zagladajacych a w szczegolnosci rodzicow, ktorzy zyczyliby sobie abym odpuscil to pedalowanie, ale i tak mi kibicuja :)



Autostrada - jedna z wielu...


York Minster














London Eye ;) przed National Railway Museum










Shipley - Bradford - Brighouse

Niedziela, 11 listopada 2007Kategoria 3) 100 - 150
Km:116.34Km teren:0.00 Czas:06:04km/h:19.18
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Shipley - Bradford - Brighouse - Huddersfield - Holmfirth - Holme Moss - Stalybridge - Huddersfield - Brighouse - Bradford - Shipley

Zimno, zimno i jeszcze raz zimno. W taka aure powinno siedziec sie w domu i wygrzewac przy kominku ;) Na szczescie moj nowy zakup czyli ocieplacze bardzo sie przydaly :) Niestety wzialem rekawiczki polpalczaste i zmarzlem troche w dlonie :( Tak to jest jak sie czlowiek spieszy i nie ma czasu na przeszukiwanie garderoby - zwlaszcza, ze wszystko lezy tam gdzie teoretycznie nie powinno ;)

Dzisiaj pierwszy raz mialem towarzystwo na trasie i musze przyznac, ze kolega Adam dzielnie dotrzymywal mi tempa. Udalo mu sie nawet minimalnie mnie wyprzedzic na gorce Holme Moss :)

A to statystyki wycieczki:


Taka temperatura byla na trasie :/






I kilka fotek z wycieczki:

Adam (przy okazji pozdrawiam i gratuluje wytrwalosci :)




A to nowa, zolta owijka :D


Pamiatkowe zdjecia po zdobyciu Holme Moss W Parku Narodowym Peak District na granicy hrabstw Yorkshire i Derbyshire




Dzisiaj pojechalem do Yorkshire

Niedziela, 4 listopada 2007Kategoria 3) 100 - 150
Km:105.92Km teren:0.00 Czas:04:59km/h:21.25
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Dzisiaj pojechalem do Yorkshire Dales - jedna z moich ulubionych tras. Aura calkiem znosna, ale zimniej niz wczoraj. Sloneczko troszke swiecilo, ale "poweru" z lata juz nie ma :(
Dzis znowu ponad 100 wykrecilem co jak na mnie jest chyba niezlym wynikiem :)






Barwy jesieni w Yorkshire Dales












Grassington










Greenhow Hill




Osrodek Badawczy NASA ;)


Zachod slonca w Otley




No to skoro tak sie podoba to dorzucam "bonusik"


York - przesiakniety zapachem

Sobota, 3 listopada 2007Kategoria 3) 100 - 150
Km:119.21Km teren:0.00 Czas:04:56km/h:24.16
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
York - przesiakniety zapachem historii - byl dzis celem mojej wycieczki. Miasto zostalo zalozone przez rzymska armie w 71 AD jako Eboracum. Z tamtych czasow przetrwaly tylko waly, ktore mozna zobaczyc w podziemiach katedry York Minster. Waly otaczajace centrum zostaly przebudowane w sredniowieczu (1220) kiedy to York rozkwital jako miasto kupieckie.

York slynie przede wszystkim z York Minster, ktora jest druga co do wielkosci katedra w Europie. WIeksza jest tylko Bazylika Sw. Piotra w Watykanie. Katedra zostala wybudowana w latach 1220-1472, ale wczesniej w tym miejscu stal drewniany kosciol zalozony w 627 AD przez babtyste Krola Edwina.

Kolejne atrakcje to:
- Yorvik Viking Centre (miasto Vikingow, podroz w czasie do X wieku),
- uliczka Shambles, ktorej uklad zostal zachowany z czasow sredniowiecza
- Yorkshire Museum
- Castle Museum
- Clifford's Tower
- National Railway Museum (NRM)
Poza NRM, wszystkie atrakcje mozna ogladnac na moich zdjeciach. Troche ich duzo (91), wiec chwala tym, ktorzy dobrna do konca ;) (proponuje zaparzyc herbatke lub przejsc sie na spacer zanim wszystkie zdjecia sie zaladuja ;)

Pogoda prawie idealna, sloneczko towarzyszylo mi zarowno na trasie jak i przy zwiedzaniu. Byc moze m.in. dzieki temu osiagnalem dzis najlepsza srednia predkosc - 24km/h. Momentami dochodzilo do 25.3 km/h, ale pod koniec wycieczki mialem troszke wyczerpujacy podjazd co widac ponizej na wykresie








Welcome to York


Pierwsza fotka w Yorku. Od tego miejsca przez ponad 2h, ja i moj rower zwiedzalismy to piekne miasto. To moja piata wizyta (pierwsza na rowerze), wiec nie bladzilem :)




Jedna z wielu bram w centrum miasta




W kierunku York Minster


York Minster - katedra jest tak duza, ze nawet moj niezly obiektyw 28mm mial problemy z uchwyceniem calosci




Artysta przy pianinie - prawie jak na Piotrkowskiej w Lodzi ;)






Glowne wejscie do Katedry








Pomnik Konstatntego I Wielkiego, koronowanego tu na Cesarza rzymskiego


A to ja z Cesarzem :)




Jedna z wielu uliczek w scislym zabytkowym centrum miasta












Jeden z wielu artystow prezentujacych sie w Yorku. Nigdy ich nie brakuje, przyciagaja zaciekawionych turystow, ktorzy wbrew pozorom nie tak rzadko wrzucaja im monety do kapelusza :)










A ta sztuczka to chyba specjalnie dla mnie ;)






Laznia Romana ;)


Market




W tle dwie wieze katedralne


Prezentacja Country Music






Slynna uliczka Shambles w sercu York


Uliczka jest tak waska, ze z okien mieszkalnych na pietrze mozna sobie rece podawac :)


W tle Pirat z Karaibow - tylko jakis taki cichy byl ;)


Sklepiki przy Shambles










Rowerow moze nie tak wiele jak w Amsterdamie, ale jednak tez wystepuja w sporej ilosci




Jorvik Viking Centre




Clifford's Tower - jedyna zachowana zamkowa baszta












Castle Museum










Przez York przeplywa rzeka Ouse - mimo zabezpieczen, miasto od czasu do czasu nawiedzaja powodzie












Jeden z wielu statkow wycieczkowych






















... Gdyby ktos mial watpliwosci, gdzie lezy York ;)












Napis "no cycling" zauwazylem dopiero na zdjeciu. Na szczescie mandatu zadnego nie zarobilem:)






Yorkshire Museum


River Ouse



Moim celem bylo dzis miasteczko

Niedziela, 21 października 2007Kategoria 3) 100 - 150
Km:143.00Km teren:0.00 Czas:07:17km/h:19.63
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Moim celem bylo dzis miasteczko Manchester :) Nieprzypadkowo. W tym miescie zlokalizowany byl lokal wyborczy a jako, ze naszla mnie ochota na zaglosowanie, wybralem sie wlasnie tam. Wyjechalem okolo 10 rano, ale zimno bylo paskudnie, gdzies okolo 7 stopni C. I mimo tego, ze sloneczko swiecilo od rana, bylo zimno. To nie jest to co tygryski lubia najbardziej. W drodze do Manchester przejezdzalem przez calkiem ciekawe tereny, ktore mozecie podziwiac na zdjeciach.

W Manchester troche sie pogubilem, jednak przy pomocy mapy i podrozniczego doswiadczenia znalazlem cel swojej podrozy. Lokal wyborczy znajdowal sie w polskiej parafii. Ludzi bylo od groma, ale co bylo zrobic. Rowerek gdzies przypialem i ustawilem sie grzecznie w kolejce. Bylo tego w sumie na 1.5h stania, ale co sie nie robi dla podwyzszenia frekwencji ;)

Po spelnieniu obywatelskiego obowiazku pojechalem do centrum miasta, jednak czasu za wiele nie mialem, wiec moja eksploracja ograniczyla sie do Placu Victorii (w sumie nie jestem pewien czy tak sie to nazywa, ale byla tam jakas Victoria na tronie wiec niewykluczone, ze plac ten nosi jej imie :) Z wyjazdem juz nie bylo problemow, oznakowanie jest takie, ze slepy znalazlby droge :)
Niestety czesc trasy wracalem juz po zmierzczhu, ale odpowiednie swiatelka oraz ubranie sprawialy ze samochody mijaly mnie szerokim lukiem. Milego ogladania, pozdrawiam.








Na poczatek Halifax






Rishworth Moor miedzy Ripponden i Oldham



















Moss Moor, kolejne wrzosowiska miedzy Ripponden i Oldham








Wlcome to Manchester




















Celem mojej wycieczki bylo dzisiaj

Sobota, 6 października 2007Kategoria 3) 100 - 150
Km:116.07Km teren:0.00 Czas:05:44km/h:20.24
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Celem mojej wycieczki bylo dzisiaj miasteczko Holmfirth oraz gorka Holme Moss w Parku Narodowym Peak District. Jest to pierwszy brytyjski Park Narodowy zalozony w 1951 roku. Gorka jest naprawde imponujaca - roznica wzniesien to az 400m co widac na zalaczonym obrazku. Na szczycie gory usytuowany jest punkt widokowy z ktorego rozciaga sie piekna panorama Peak District. Warto sie troche zmeczyc dla takiego widoku :) Ponizej zamieszczm kilka fotek z wycieczki. Milego ogladania







Holmfirth

Holmfirth


The Peak District














































Shipley (107m n.p.m} - Bingley

Sobota, 14 lipca 2007Kategoria 3) 100 - 150
Km:108.10Km teren:0.00 Czas:05:20km/h:20.27
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:
Shipley (107m n.p.m} - Bingley (79) - Riddlesden (90) - Keighley (93) - Skipton (120) - Cracoe (215) - Kilnsey (188) - Grassington (196) - Hebden (186) - Greenhow Hill (410!) - Pateley Bridge (115) - Summer Bridge (95)- Lindley (274) - Otley (54) - Shipley

max 65.3 km/h

Troche przeliczylem sie ze swoimi silami. Za Grassington wjechalem w nieznane mi tereny i wpakowalem sie w niezla gore (Greenhow Hill). Podjazd byl dlugi i meczacy a przy zjezdzie musialem caly czas hamowac bo spadek wynosil az 16%!!! Gorka wyssala ze mnie prawie wszystkie zasoby energii :/ potem 40km jechalem z wywalonym jezorem ;)
Ale to jest to co tygryski lubia najbardziej :)