Information


My friends

Recommended

Facebook profile

BIG Challenge

Ania

Annual chart

Wykres roczny blog rowerowy Krisstof.bikestats.pl

My bike

Archives

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2009

Dystans całkowity:705.34 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:16:10
Średnia prędkość:18.91 km/h
Maksymalna prędkość:68.00 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:141.07 km i 8h 05m
Więcej statystyk

Col de la Faucille

Niedziela, 18 października 2009Kategoria 3) 100 - 150, France, Switzerland - 2009
Km:133.57Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:


Tramwaj, jeden z wielu kursujacych po Genewie
Tram in Moillesulaz © Krisstof

Jezioro Genewskie zwane rowniez Lemanskim - o poranku
Lac Léman - Genève © Krisstof

Genewa
Lake Geneva / Lac Léman - Genève © Krisstof

Lake Geneva / Lac Léman - Genève © Krisstof

Geneva / Genève © Krisstof

Geneva / Genève © Krisstof

Lake Geneva / Lac Léman - Genève © Krisstof

Lake Geneva / Lac Léman - Genève © Krisstof

Jeden z symboli Genewy - zlamane krzeslo - rzezba stojaca przed Palacem Narodow.
Broken Chair in the front of the Palace of Nations in Geneva © Krisstof

Broken Chair © Krisstof

Broken Chair © Krisstof

W tle widac juz cel mojej wycieczki - Haut-Jura. Sa to tak zwane Prealpy, czyli inaczej przedgorze alpejskie
Rhône-Alpes © Krisstof

Rhône-Alpes © Krisstof

A to takie ciekawe znaki ostrzegawcze dla kierowcow, o znajdujacej sie w poblizu szkole
Merci :) © Krisstof

Merci © Krisstof

Mala miejscowosc Maconnex w drodze do Haut-Jura
Maconnex © Krisstof

Czarne chmury nie nastrajaly optymmistycznie, na szczescie udalo mi sie je ominac
Rhône-Alpes © Krisstof

Miasteczko Gex - stolica departamentu Ain, lezace u samych stop Jury
Gex © Krisstof

Gex © Krisstof

Gex © Krisstof

Gex © Krisstof

Gex © Krisstof

Poczatek dlugiego podjazdu pod Col de la Faucille
Gex - Rhône-Alpes © Krisstof

Park Narodowy Haut-Jura © Krisstof

W oddali jezioro genewskie i Genewa
Park Narodowy Haut-Jura © Krisstof

Col de la Faucille - jeden z celow podrozy lezacy na wysokosci 1323m. npm
Col de la Faucille - 1323m © Krisstof

Col de la Faucille - 1323m © Krisstof

Oj, zimno tam bylo, brrr
Haut-Jura, Col de la Faucille © Krisstof

Haut-Jura, Col de la Faucille, France © Krisstof

Haut-Jura © Krisstof

Haut-Jura © Krisstof

A to juz droga na Cret Pela, kolejne wzniesienie
Haut-Jura, Cret Pela © Krisstof

Zdjecia bonusowe z ostatniego dnia pobytu w Genewie: ponizej fontanna Jet d'eau - symbol Genewy
Jet d'eau - water fountain © Krisstof

Geneva - Jet d'eau © Krisstof

Geneva © Krisstof

Widok na Alpy z samolotu
The Alps © Krisstof

Mont Salève - France

Sobota, 17 października 2009Kategoria France, Switzerland - 2009
Km:60.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Apollo
Z lekkim poslizgiem, ale dodaje wreszcie opis do pazdziernikowej wycieczki do Genewy. To juz moja druga wyprawa w tym roku w to samo miejsce. Podobnie jak w lipcu pozyczylem rower w wypozyczalni, tym razem jednak w innej niz za pierwszym razem. Calkowity koszt wypozyczenia na sobote i niedziele to 47 CHF.

W sobote z samego rana udalem sie do umowionej wypozyczalni po rower i kwadrans po 8.00 bylem juz gotowy do jazdy. Wycieczka na gore Mont Saleve niedaleko Genewy dostarczyla mi wielu wrazen. Zarowno pozytywnych jak rowniez negatywnych. Tych drugich bylo na szczescie mniej ale za to dotkliwe. Po pierwsze, o tej porze roku czyli w polowie pazdziernika, mimo slonecznej pogody, na szczycie temperatura wynosila okolo 0 stopni. Dopoki podjezdzalem, dopoty bylo ok, ale jak zaczalem zjezdzac to myslalem ze zamarzne. Bylo paskudnie zimno i mimo odpowiedniego stroju wymarzlem porzadnie. Na szczescie bylem zapobiegawczy i zabralem ze soba termos z goraca herbata, ktora byla dla mnie zbawieniem. Po zjezdzie z Mont Saleve, odechcialo mi sie dalszej jazdy i grzecznie wrocilem do Gaillard, ale po drodze jeszcze korzystajac z ladnej pogody pojechalem do miasteczka Annemasse, ktore graniczy z Gaillard. Gaillard z kolei graniczy ze szwajcarska miejscowoscia Moillesulaz, z ktorej do Genewy dojezdzaja ciekawe tramwaje, ale o nich w drugim opisie.
Do pozytywnych aspektow wycieczki nalezaly przede wszystkim piekne widoki jakie roztaczaly sie z gory na Genewe no i zwiedzenie miejsc do ktorych dociera nieliczna grupa turystow. Zazwyczaj zdecydowana wiekszosc z nich ogranicza sie do zwiedzania Genewy, dla mnie jednak to za malo. Z ciekawostek dodam, ze mimo iz nie znam j. francuskiego, zawsze jakos udalo mi sie dogadac z miejscowymi, nawet gdy nie znali angielskiego. Francuzi to zyczliwi i uprzejmi ludzie, wbrew opini jaka o nich krazy.
Ponizej kilka zdjec z wycieczki:
Mont Saleve © Krisstof

Mont Saleve © Krisstof

Mont Saleve © Krisstof

Mont Saleve - La Croisette © Krisstof

Mont Saleve © Krisstof

Mont Saleve © Krisstof

Mont Saleve - Chenex © Krisstof

Mont Saleve © Krisstof

Mont Saleve © Krisstof

Mont Saleve - Saint Blaise © Krisstof

Somwhere in France © Krisstof

Mont Saleve © Krisstof

Mont Saleve © Krisstof

Mont Saleve © Krisstof

Mont Saleve © Krisstof


Annemasse
Ciekawostka: Annemasse jest miastem partnerskim dla Sieradza. W samym centrum miasta jest tabliczka potwierdzajaca ten fakt. Wraz ze znajomymi bylismy lekko zdziwieni tym faktem
Annemasse © Krisstof

Annemasse © Krisstof

Annemasse © Krisstof

Annemasse © Krisstof

Annemasse © Krisstof

Arve river © Krisstof

Wycieczka do Peak District

Sobota, 10 października 2009
Km:175.00Km teren:0.00 Czas:09:58km/h:17.56
Pr. maks.:65.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Apollo
Shipley - Huddersfield - Holmfirth - Holme Moss (522m n.p.m) - Glossop - Snake Pass (512m n.p.m) - Bamford - Castleton - Mam Tor (464m n.p.m.) - Chapel-en-le-Firth - Glossop - Stalybridge - Huddersfield - Shipley

W ramach treningu przed zblizajaca sie wyprawa za tydzien we francuskie przedgorze Alpejskie (okolice Genewy) wybralem sie na eksploracje rzadko do tej pory odwiedzanego przeze mnie Parku Narodowego Peak District zlokalizowanego miedzy Manchester i Sheffield. Pogoda na trasie ladna, jedynie na wierzcholkach Holme Moss i Snake Pass ciemno, zimno i pochmurnie. Pierwsze i zarazem najwieksze wzniesienie to znajome Holme Moss, ktore odwiedzilem juz z 10 razy. Potem pierwszy raz odwiedzilem male miasteczko Glossop, ktore jest miejscem wypadowym do Peak District dla wielu amatorow pieszych wedrowek. Z Glossop udalem sie na przelecz o nazwie Snake Pass gdzie w oczy rzucaly sie wszedzie znaki o ilosci zabitych i rannych motocyklistow (20) w ostatnich 5 latach oraz o strefach wypadkow (crash zones). Widoki dosyc ciekawe jednak nisko wiszace, ciemne chmury troche znieksztalcaly krajobraz. Po zjezdzie ze Snake Pass, znowu piekna pogoda i ciekawe krajobrazy - jeziorka, lasy, pola, mosty etc. Kolejny cel to miasteczko Castleton odwiedzane glownie z przyczyn znajdujacych sie niedaleko jaskin i zamku. Tuz za Castleton kolejne wzniesienie o nazwie Mam Tor na wys. 464m n.p.m, podjazd niesamowicie trudny, ale dalem rade :) Wszystkie 3 wzniesienia znajduje sie na liscie BIG 1000 - zainteresowanych zapraszam na ich strone Challenge BIG
Potem juz zjazd do miasteczka Chapel-en-le-Firth, kolejny podjazd i zjazd do Glossop z ktorego juz prosta droga do domu przez Stalybridge i Huddersfield. Ponizej kilkanascie zdjec z wycieczki

Miasteczko Holmfirth, jeszcze w hrabstwie Yorkshire
Holmirth © Krisstof

Holmfirth © Krisstof


Podjazd pod Holme Moss
Holme Moss © Krisstof

Holme Moss © Krisstof

Holme Moss © Krisstof

Holme Moss © Krisstof

Holme Moss © Krisstof

Holme Moss Summit © Krisstof

Holme Moss © Krisstof

Holme Moss © Krisstof

Holme Moss © Krisstof

Woodhead Reservoir - jeden z wielu
Woodhead Reservoir © Krisstof

Torside Reservoir
Torside Reservoir © Krisstof

Tuz przed Glossop
Glossop © Krisstof

Glossop © Krisstof

Snake Pass
Snake Pass © Krisstof

Snake Pass © Krisstof

Snake Pass © Krisstof

Snake Pass © Krisstof

Snake Pass © Krisstof

Snake Pass © Krisstof

Snake Pass © Krisstof

Landybower Reservoir
Landybower Reservoir © Krisstof

Landybower Reservoir © Krisstof

Landybower Reservoir © Krisstof

Landybower Reservoir © Krisstof

Landybower Reservoir © Krisstof

Castleton
Castleton © Krisstof

Castleton © Krisstof

Castleton © Krisstof

Zabojczy podjazd pod wzniesienie Mam Tor
Winnats Pass © Krisstof

Yorkshire Dales

Niedziela, 4 października 2009
Km:130.77Km teren:0.00 Czas:06:12km/h:21.09
Pr. maks.:68.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Apollo
Shipley - Keighley - Kilnsey - Kettlewell - Grassington - Pateley Bridge - Harrogate - Otley - Shipley

Dzis krotsza wycieczka, odczuwalem jeszcze trudy piatkowej wyprawy. Pogoda zdecydowanie lepsza, prawie cala droge slonecznie aczkolwiek zimno.

Yorkshire Dales © Krisstof

Yorkshire Dales © Krisstof

Yorkshire Dales - Hawes

Piątek, 2 października 2009
Km:206.00Km teren:0.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Apollo
Shipley - Keighley - Kilnsey - Kettlewell - Hawes - Askrigg - Aysgarth - Leyburn - Bedale - Ripon - Harrogate - Otley - Shipley

Korzystajac z wolnego dnia w pracy wybralem sie dzis w ramach treningu przed kolejna wyprawa (po gorkach francuskich i szwajcarskich) do Yorkshire Dales. Wyjechalem okolo 9.00 i od samego poczatku wycieczki towarzyszyla mi typowa angielska mzawka, ktora z przerwami towarzyszyla mi do samego konca. Jak zwykle tempo wycieczkowe, musialem umiejetnie rozlozyc sily gdyz czekal mnie mocny podjazd i dlugi dystans. Ze wzgledu na pogode i dzien powszedni uliczki w Yorkshire Dales byly puste, za to wszedzie pelno bazantow, istne zatrzesienie - niestety takze na jezdni sporo ich sie walalo - tyle ze nie w calosci ;) Strasznie plochliwe z nich ptaki, co podjezdzalem zeby zrobic im zdjecie - od razu uciekaly. Nie wiem wiec czemmu tyle tej padliny na drogach lezy, chyba czasem po prostu uciekaja w zla strone ;)
Przy podjezdzie na Fleet Moss mialem problemy z przerzutkami, musialem sie zatrzymac i chwile prowadzic rower pod gorke. W pewnym momencie podjechal samochd i starsze malzenstwo po upewnieniu sie ze wszystko OK ze mna, pojechalo dalej. Jednak na samym szczycie mimo slabej widocznosci zatrzymali sie na punkcie widokowym. Zastanawiajac sie czy rzeczywiscie chcieli roskoszowac sie niewidocznymi krajobrazami czy zatrzymali sie by sprawdzic czy dojade, pomachalem im i pojechalem dalej. Caly czas mzylo, ale nie bylo zimno wiec jakos przetrwalem. Potem po dojechaniu do serca Yorkshire Dales czyli do Hawes troche sie rozpogodzilo i od tego momentu mzawka towarzyszyla mi raczej sporadycznie. Po wyjezdzie z Hawes odwiedzilem mala miejscowosc Askrigg a nastepnie Aysgarth slynne na cala Anglie z wodospadow. Kolejne miasteczka to Leyburn, Bedale, Ripon, Ripley, Harrogate, Otley i powrot do Shipley. Trasa wymagajaca i trudna co w polaczeniu z nienajlepszymi warunkami sprawilo ze ostatnie km to juz czlapanie, totalnie opadlem z sil, ale jakos dojechalem. Nie mam formy jeszcze (albo juz)na takie odleglosci, ale za dwa tygodnie powinno byc troche lepiej, tak mysle :)
Niestety zapomnialem podladowac baterie w GPS i rozladowal sie jakies 70 km od celu, a moj stacjonarny licznik rowniez zaszwankowal stad odleglosc jest przypuszczalna, ale nie powinna za wiele odbiegac od faktycznej. Miedzy Bedale a Ripon troche pobladzilem i w efekcie "nadrobilem" kilkanascie km.
Ponizej kilka zdjec w tym mojej facjaty ;)
Somewhere in Yorkshire Dales © Krisstof

Beautiful Yorkshire Dales © Krisstof

It's me :) © Krisstof

Fleet Moss in Yorkshire Dales © Krisstof

On the road © Krisstof