Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2007
Dystans całkowity: | 575.73 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 27:06 |
Średnia prędkość: | 21.24 km/h |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 95.95 km i 4h 31m |
Więcej statystyk |
Shipley - Brighouse - Sowerby
Niedziela, 25 listopada 2007Kategoria 2) 50 - 100
Km: | 69.51 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:34 | km/h: | 19.49 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Shipley - Brighouse - Sowerby Bridge - Hebden Bridge - Oxenhope - Denholme - Queensbury - Bradford - Shipley
Dzisiaj - tak jak 2 tygodnie wczesniej - mialem towarzystwo na trasie. Z rana pojechalem do Brighouse - czyli miejsca zamieszkania Adama i wspolnie "uderzylismy" w kierunku uroczej miejscowosci Hebden Bridge. Tam zrobilismy sobie odpoczynek na wspolna sesje i drobny posilek a nastepnie zmierzylismy sie z gorka, ktora w sumie nie wiem jak sie nazywa, ale zlokalizowana jest miedzy Hebden Bridge a Oxenhope. Podjazd byl dosyc ciezki, ale poradzilismy sobie. Na szczycie kolejna sesja a potem zjazd i w Oxenhope kolejny podjzd. Troche tych gorek nam sie uzbieralo, ale trasa nie byla zbyt dluga, wiec nie jechalo sie zle. Warunki atmosferyczne raczej znosne. Czasem slonce przenikalo zza chmur, troche wiatr dokuczal, ale wazne ze nie padalo. Na jednym z podjazdow moje serce pobilo rekord w predkosci uderzen - 195/min
Po dojechaniu do Queensbury Adam ruszyl w kierunku Halifax a ja w kierunku Bradford. Za dwa tygodnie byc moze kolejna wspolna wycieczka.
Hebden Bridge
Zegar Milenijny w Hebden Bridge
Adam
A to ja rzecz jasna
A to moj skromny, wierny rumak
Na szczycie
Dzisiaj - tak jak 2 tygodnie wczesniej - mialem towarzystwo na trasie. Z rana pojechalem do Brighouse - czyli miejsca zamieszkania Adama i wspolnie "uderzylismy" w kierunku uroczej miejscowosci Hebden Bridge. Tam zrobilismy sobie odpoczynek na wspolna sesje i drobny posilek a nastepnie zmierzylismy sie z gorka, ktora w sumie nie wiem jak sie nazywa, ale zlokalizowana jest miedzy Hebden Bridge a Oxenhope. Podjazd byl dosyc ciezki, ale poradzilismy sobie. Na szczycie kolejna sesja a potem zjazd i w Oxenhope kolejny podjzd. Troche tych gorek nam sie uzbieralo, ale trasa nie byla zbyt dluga, wiec nie jechalo sie zle. Warunki atmosferyczne raczej znosne. Czasem slonce przenikalo zza chmur, troche wiatr dokuczal, ale wazne ze nie padalo. Na jednym z podjazdow moje serce pobilo rekord w predkosci uderzen - 195/min
Po dojechaniu do Queensbury Adam ruszyl w kierunku Halifax a ja w kierunku Bradford. Za dwa tygodnie byc moze kolejna wspolna wycieczka.
Hebden Bridge
Zegar Milenijny w Hebden Bridge
Adam
A to ja rzecz jasna
A to moj skromny, wierny rumak
Na szczycie
Shipley - Otley - York -
Sobota, 17 listopada 2007Kategoria 3) 100 - 150
Km: | 124.11 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:27 | km/h: | 22.77 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Shipley - Otley - York - Yeadon - Shipley
Zimno i wietrznie, ale slonecznie :) Dzisiaj - tak samo jak dwa tygodnie temu - moim celem byl York. Ta trasa spodobala mi sie nawet, bo jest jak na tutejsze warunki w miare plaska i mozna troche lepsza srednia "wykrecic". Rzeczywiscie, w pewnym momencie mialem juz srednia 26.2km/h co jak na mnie jest zabojcza predkoscia ;) Po dojechaniu jednak do York srednia znacznie spadla bo oczywiscie musialem wjechac do centrum. Planowalem dzisiaj przejechac bokiem, ale tak ladnie sloneczko akurat zaswiecilo, ze nie moglem oprzec sie pokusie wplatania w tlum turystow i poczucia tego sredniowiecznego klimatu, ktory odczuwalny jest prawie na kazdym kroku w centrum miasta. Strzelilem kilka fotek i ruszylem w podroz powrotna, gdyz czasu za wiele nie ma. Dzien jest krotki a w ciemnosciach jakos nie lubie jezdzic. Mimo, ze Garmin wykazal iz minimalna temperatura oscylowala w okolicach 7 stopni powyzej zera to i tak troche zmarzlem. Mimo 3 warstw ocieplaczy na nogach - bylo mi zimno, mimo czapki i przepaski na uszy - bylo mi zimno :/ Chyba musze poprosic mame coby mi na drutach jakies porzadne ocieplacze zrobila :D Bo to syntetyczne badziewie nie sprawdza sie w "ekstremalnych" warunkach, heh
Przy okazji pozdrawiam wszystkich tu zagladajacych a w szczegolnosci rodzicow, ktorzy zyczyliby sobie abym odpuscil to pedalowanie, ale i tak mi kibicuja :)
Autostrada - jedna z wielu...
York Minster
London Eye ;) przed National Railway Museum
Zimno i wietrznie, ale slonecznie :) Dzisiaj - tak samo jak dwa tygodnie temu - moim celem byl York. Ta trasa spodobala mi sie nawet, bo jest jak na tutejsze warunki w miare plaska i mozna troche lepsza srednia "wykrecic". Rzeczywiscie, w pewnym momencie mialem juz srednia 26.2km/h co jak na mnie jest zabojcza predkoscia ;) Po dojechaniu jednak do York srednia znacznie spadla bo oczywiscie musialem wjechac do centrum. Planowalem dzisiaj przejechac bokiem, ale tak ladnie sloneczko akurat zaswiecilo, ze nie moglem oprzec sie pokusie wplatania w tlum turystow i poczucia tego sredniowiecznego klimatu, ktory odczuwalny jest prawie na kazdym kroku w centrum miasta. Strzelilem kilka fotek i ruszylem w podroz powrotna, gdyz czasu za wiele nie ma. Dzien jest krotki a w ciemnosciach jakos nie lubie jezdzic. Mimo, ze Garmin wykazal iz minimalna temperatura oscylowala w okolicach 7 stopni powyzej zera to i tak troche zmarzlem. Mimo 3 warstw ocieplaczy na nogach - bylo mi zimno, mimo czapki i przepaski na uszy - bylo mi zimno :/ Chyba musze poprosic mame coby mi na drutach jakies porzadne ocieplacze zrobila :D Bo to syntetyczne badziewie nie sprawdza sie w "ekstremalnych" warunkach, heh
Przy okazji pozdrawiam wszystkich tu zagladajacych a w szczegolnosci rodzicow, ktorzy zyczyliby sobie abym odpuscil to pedalowanie, ale i tak mi kibicuja :)
Autostrada - jedna z wielu...
York Minster
London Eye ;) przed National Railway Museum
Shipley - Bradford - Brighouse
Niedziela, 11 listopada 2007Kategoria 3) 100 - 150
Km: | 116.34 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 06:04 | km/h: | 19.18 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Shipley - Bradford - Brighouse - Huddersfield - Holmfirth - Holme Moss - Stalybridge - Huddersfield - Brighouse - Bradford - Shipley
Zimno, zimno i jeszcze raz zimno. W taka aure powinno siedziec sie w domu i wygrzewac przy kominku ;) Na szczescie moj nowy zakup czyli ocieplacze bardzo sie przydaly :) Niestety wzialem rekawiczki polpalczaste i zmarzlem troche w dlonie :( Tak to jest jak sie czlowiek spieszy i nie ma czasu na przeszukiwanie garderoby - zwlaszcza, ze wszystko lezy tam gdzie teoretycznie nie powinno ;)
Dzisiaj pierwszy raz mialem towarzystwo na trasie i musze przyznac, ze kolega Adam dzielnie dotrzymywal mi tempa. Udalo mu sie nawet minimalnie mnie wyprzedzic na gorce Holme Moss :)
A to statystyki wycieczki:
Taka temperatura byla na trasie :/
I kilka fotek z wycieczki:
Adam (przy okazji pozdrawiam i gratuluje wytrwalosci :)
A to nowa, zolta owijka :D
Pamiatkowe zdjecia po zdobyciu Holme Moss W Parku Narodowym Peak District na granicy hrabstw Yorkshire i Derbyshire
Zimno, zimno i jeszcze raz zimno. W taka aure powinno siedziec sie w domu i wygrzewac przy kominku ;) Na szczescie moj nowy zakup czyli ocieplacze bardzo sie przydaly :) Niestety wzialem rekawiczki polpalczaste i zmarzlem troche w dlonie :( Tak to jest jak sie czlowiek spieszy i nie ma czasu na przeszukiwanie garderoby - zwlaszcza, ze wszystko lezy tam gdzie teoretycznie nie powinno ;)
Dzisiaj pierwszy raz mialem towarzystwo na trasie i musze przyznac, ze kolega Adam dzielnie dotrzymywal mi tempa. Udalo mu sie nawet minimalnie mnie wyprzedzic na gorce Holme Moss :)
A to statystyki wycieczki:
Taka temperatura byla na trasie :/
I kilka fotek z wycieczki:
Adam (przy okazji pozdrawiam i gratuluje wytrwalosci :)
A to nowa, zolta owijka :D
Pamiatkowe zdjecia po zdobyciu Holme Moss W Parku Narodowym Peak District na granicy hrabstw Yorkshire i Derbyshire
Shipley - Bradford - Leeds
Sobota, 10 listopada 2007Kategoria 1) ... < 50
Km: | 40.64 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:06 | km/h: | 19.35 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Shipley - Bradford - Leeds - Bradford - Shipley
Jeden z niewielu wypadow do Leeds. Nie lubie jezdzic w tym kierunku ze wzgledu na silne zurbanizowanie terenu i wyjatkowo ruchliwe drogi :/ Tym razem jednak musialem odebrac przesylke z firmy kurierskiej a jak sie okazalo w jedna strone bylo az 20km. Do tego ledwo sie wyrobilem bo czynne bylo tylko do 10.30, no ale jakos sobie poradzilem. Na przesylke czekalem okolo miesiaca, ale bylo warto. Ocieplacze na rece, nogi, stopy i kolana przydadza sie na zimowe wycieczki :) Do tego czapeczka oraz zolta owijka na kierownice. Rowerek nabral nowych barw.
Juz w trakcie powrotu z Leeds zaczelo padac, do tego niezle wialo no i pedalowac mi sie odechcialo :) Mam nadzieje, ze jutro bedzie lepiej :)
Jeden z niewielu wypadow do Leeds. Nie lubie jezdzic w tym kierunku ze wzgledu na silne zurbanizowanie terenu i wyjatkowo ruchliwe drogi :/ Tym razem jednak musialem odebrac przesylke z firmy kurierskiej a jak sie okazalo w jedna strone bylo az 20km. Do tego ledwo sie wyrobilem bo czynne bylo tylko do 10.30, no ale jakos sobie poradzilem. Na przesylke czekalem okolo miesiaca, ale bylo warto. Ocieplacze na rece, nogi, stopy i kolana przydadza sie na zimowe wycieczki :) Do tego czapeczka oraz zolta owijka na kierownice. Rowerek nabral nowych barw.
Juz w trakcie powrotu z Leeds zaczelo padac, do tego niezle wialo no i pedalowac mi sie odechcialo :) Mam nadzieje, ze jutro bedzie lepiej :)
Dzisiaj pojechalem do Yorkshire
Niedziela, 4 listopada 2007Kategoria 3) 100 - 150
Km: | 105.92 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:59 | km/h: | 21.25 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Dzisiaj pojechalem do Yorkshire Dales - jedna z moich ulubionych tras. Aura calkiem znosna, ale zimniej niz wczoraj. Sloneczko troszke swiecilo, ale "poweru" z lata juz nie ma :(
Dzis znowu ponad 100 wykrecilem co jak na mnie jest chyba niezlym wynikiem :)
Barwy jesieni w Yorkshire Dales
Grassington
Greenhow Hill
Osrodek Badawczy NASA ;)
Zachod slonca w Otley
No to skoro tak sie podoba to dorzucam "bonusik"
Dzis znowu ponad 100 wykrecilem co jak na mnie jest chyba niezlym wynikiem :)
Barwy jesieni w Yorkshire Dales
Grassington
Greenhow Hill
Osrodek Badawczy NASA ;)
Zachod slonca w Otley
No to skoro tak sie podoba to dorzucam "bonusik"
York - przesiakniety zapachem
Sobota, 3 listopada 2007Kategoria 3) 100 - 150
Km: | 119.21 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:56 | km/h: | 24.16 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
York - przesiakniety zapachem historii - byl dzis celem mojej wycieczki. Miasto zostalo zalozone przez rzymska armie w 71 AD jako Eboracum. Z tamtych czasow przetrwaly tylko waly, ktore mozna zobaczyc w podziemiach katedry York Minster. Waly otaczajace centrum zostaly przebudowane w sredniowieczu (1220) kiedy to York rozkwital jako miasto kupieckie.
York slynie przede wszystkim z York Minster, ktora jest druga co do wielkosci katedra w Europie. WIeksza jest tylko Bazylika Sw. Piotra w Watykanie. Katedra zostala wybudowana w latach 1220-1472, ale wczesniej w tym miejscu stal drewniany kosciol zalozony w 627 AD przez babtyste Krola Edwina.
Kolejne atrakcje to:
- Yorvik Viking Centre (miasto Vikingow, podroz w czasie do X wieku),
- uliczka Shambles, ktorej uklad zostal zachowany z czasow sredniowiecza
- Yorkshire Museum
- Castle Museum
- Clifford's Tower
- National Railway Museum (NRM)
Poza NRM, wszystkie atrakcje mozna ogladnac na moich zdjeciach. Troche ich duzo (91), wiec chwala tym, ktorzy dobrna do konca ;) (proponuje zaparzyc herbatke lub przejsc sie na spacer zanim wszystkie zdjecia sie zaladuja ;)
Pogoda prawie idealna, sloneczko towarzyszylo mi zarowno na trasie jak i przy zwiedzaniu. Byc moze m.in. dzieki temu osiagnalem dzis najlepsza srednia predkosc - 24km/h. Momentami dochodzilo do 25.3 km/h, ale pod koniec wycieczki mialem troszke wyczerpujacy podjazd co widac ponizej na wykresie
Welcome to York
Pierwsza fotka w Yorku. Od tego miejsca przez ponad 2h, ja i moj rower zwiedzalismy to piekne miasto. To moja piata wizyta (pierwsza na rowerze), wiec nie bladzilem :)
Jedna z wielu bram w centrum miasta
W kierunku York Minster
York Minster - katedra jest tak duza, ze nawet moj niezly obiektyw 28mm mial problemy z uchwyceniem calosci
Artysta przy pianinie - prawie jak na Piotrkowskiej w Lodzi ;)
Glowne wejscie do Katedry
Pomnik Konstatntego I Wielkiego, koronowanego tu na Cesarza rzymskiego
A to ja z Cesarzem :)
Jedna z wielu uliczek w scislym zabytkowym centrum miasta
Jeden z wielu artystow prezentujacych sie w Yorku. Nigdy ich nie brakuje, przyciagaja zaciekawionych turystow, ktorzy wbrew pozorom nie tak rzadko wrzucaja im monety do kapelusza :)
A ta sztuczka to chyba specjalnie dla mnie ;)
Laznia Romana ;)
Market
W tle dwie wieze katedralne
Prezentacja Country Music
Slynna uliczka Shambles w sercu York
Uliczka jest tak waska, ze z okien mieszkalnych na pietrze mozna sobie rece podawac :)
W tle Pirat z Karaibow - tylko jakis taki cichy byl ;)
Sklepiki przy Shambles
Rowerow moze nie tak wiele jak w Amsterdamie, ale jednak tez wystepuja w sporej ilosci
Jorvik Viking Centre
Clifford's Tower - jedyna zachowana zamkowa baszta
Castle Museum
Przez York przeplywa rzeka Ouse - mimo zabezpieczen, miasto od czasu do czasu nawiedzaja powodzie
Jeden z wielu statkow wycieczkowych
... Gdyby ktos mial watpliwosci, gdzie lezy York ;)
Napis "no cycling" zauwazylem dopiero na zdjeciu. Na szczescie mandatu zadnego nie zarobilem:)
Yorkshire Museum
River Ouse
York slynie przede wszystkim z York Minster, ktora jest druga co do wielkosci katedra w Europie. WIeksza jest tylko Bazylika Sw. Piotra w Watykanie. Katedra zostala wybudowana w latach 1220-1472, ale wczesniej w tym miejscu stal drewniany kosciol zalozony w 627 AD przez babtyste Krola Edwina.
Kolejne atrakcje to:
- Yorvik Viking Centre (miasto Vikingow, podroz w czasie do X wieku),
- uliczka Shambles, ktorej uklad zostal zachowany z czasow sredniowiecza
- Yorkshire Museum
- Castle Museum
- Clifford's Tower
- National Railway Museum (NRM)
Poza NRM, wszystkie atrakcje mozna ogladnac na moich zdjeciach. Troche ich duzo (91), wiec chwala tym, ktorzy dobrna do konca ;) (proponuje zaparzyc herbatke lub przejsc sie na spacer zanim wszystkie zdjecia sie zaladuja ;)
Pogoda prawie idealna, sloneczko towarzyszylo mi zarowno na trasie jak i przy zwiedzaniu. Byc moze m.in. dzieki temu osiagnalem dzis najlepsza srednia predkosc - 24km/h. Momentami dochodzilo do 25.3 km/h, ale pod koniec wycieczki mialem troszke wyczerpujacy podjazd co widac ponizej na wykresie
Welcome to York
Pierwsza fotka w Yorku. Od tego miejsca przez ponad 2h, ja i moj rower zwiedzalismy to piekne miasto. To moja piata wizyta (pierwsza na rowerze), wiec nie bladzilem :)
Jedna z wielu bram w centrum miasta
W kierunku York Minster
York Minster - katedra jest tak duza, ze nawet moj niezly obiektyw 28mm mial problemy z uchwyceniem calosci
Artysta przy pianinie - prawie jak na Piotrkowskiej w Lodzi ;)
Glowne wejscie do Katedry
Pomnik Konstatntego I Wielkiego, koronowanego tu na Cesarza rzymskiego
A to ja z Cesarzem :)
Jedna z wielu uliczek w scislym zabytkowym centrum miasta
Jeden z wielu artystow prezentujacych sie w Yorku. Nigdy ich nie brakuje, przyciagaja zaciekawionych turystow, ktorzy wbrew pozorom nie tak rzadko wrzucaja im monety do kapelusza :)
A ta sztuczka to chyba specjalnie dla mnie ;)
Laznia Romana ;)
Market
W tle dwie wieze katedralne
Prezentacja Country Music
Slynna uliczka Shambles w sercu York
Uliczka jest tak waska, ze z okien mieszkalnych na pietrze mozna sobie rece podawac :)
W tle Pirat z Karaibow - tylko jakis taki cichy byl ;)
Sklepiki przy Shambles
Rowerow moze nie tak wiele jak w Amsterdamie, ale jednak tez wystepuja w sporej ilosci
Jorvik Viking Centre
Clifford's Tower - jedyna zachowana zamkowa baszta
Castle Museum
Przez York przeplywa rzeka Ouse - mimo zabezpieczen, miasto od czasu do czasu nawiedzaja powodzie
Jeden z wielu statkow wycieczkowych
... Gdyby ktos mial watpliwosci, gdzie lezy York ;)
Napis "no cycling" zauwazylem dopiero na zdjeciu. Na szczescie mandatu zadnego nie zarobilem:)
Yorkshire Museum
River Ouse