Dzisiaj aura byla dla mnie
Niedziela, 14 października 2007Kategoria 2) 50 - 100
Km: | 95.88 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:38 | km/h: | 20.69 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Dzisiaj aura byla dla mnie laskawa. Co prawda nie bylo slonecznie, ale tez nie bylo deszczu i wial lekki wiaterek. Do tego temperatura w okolicach 13-14 stopni, wiec nawet przyjemnie sie jechalo. Dotarlem do Burnley w sasiednim hrabstwie - Lancashire. Do 100km niewiele zabraklo, ale nie ma co narzekac. Forma dobra, gorki juz nie robia na mnie wrazenia (no chyba, ze pozytywne). Tak jak kiedys je nienawidzilem tak teraz je polubilem a moze nawet wiecej ;) Taka mnie mysl naszla, ze bedzie mi ich brakowalo jak wroce do kraju, no ale poki co trzeba korzystac :)
Fotki sa z komorki, wiec ich jakosc jest nie najlepsza, ale nie bralem dzisiaj mojego aparatu. Przy okazji pozdrawiam wszystkich zagladajacych na mojego bloga (sa tacy w ogole? ;))
Srednia predkosc mialem szybsza, ale przypadkowo przystopowalem licznik na ok. 9km (GPS w tym czasie normalnie dzialal). W domu ze zdziwieniem zauwazylem, ze usrednil sobie automatycznie predkosc :)
Tu widac, ze mniej wiecej miedzy 67 a 76 km GPS byl przystopowany, potem po wlaczeniu pobral aktualne dane i stad ten spadek :)
A tu tez to widac :)
A to wzniesienie na Wadsworth Moor miedzy Oxenhope i Hebden Bridge
Wadsworth Moor ponownie. Juz kilka razy umieszczalem foty z tej gorki, ale za kazdym razem jak tam wjade to mi dech w piersiach zapiera i musze robic nowe foty :)
Lydgate
A tak sobie owieczki wedruja po miasteczku
Colne
Jeden z wielu widokow na trasie...
Fotki sa z komorki, wiec ich jakosc jest nie najlepsza, ale nie bralem dzisiaj mojego aparatu. Przy okazji pozdrawiam wszystkich zagladajacych na mojego bloga (sa tacy w ogole? ;))
Srednia predkosc mialem szybsza, ale przypadkowo przystopowalem licznik na ok. 9km (GPS w tym czasie normalnie dzialal). W domu ze zdziwieniem zauwazylem, ze usrednil sobie automatycznie predkosc :)
Tu widac, ze mniej wiecej miedzy 67 a 76 km GPS byl przystopowany, potem po wlaczeniu pobral aktualne dane i stad ten spadek :)
A tu tez to widac :)
A to wzniesienie na Wadsworth Moor miedzy Oxenhope i Hebden Bridge
Wadsworth Moor ponownie. Juz kilka razy umieszczalem foty z tej gorki, ale za kazdym razem jak tam wjade to mi dech w piersiach zapiera i musze robic nowe foty :)
Lydgate
A tak sobie owieczki wedruja po miasteczku
Colne
Jeden z wielu widokow na trasie...
komentarze
Krzysiu... nie przesadzaj... nie jest jeszcze bardzo źle... jeździć można dopóki śnieg nie zatarasuje dróg i dróżek :)
Gal Anonim - 07:06 poniedziałek, 15 października 2007 | linkuj
Ładne zdjęcia :) Też muszę się kiedyś wybrać na rower, chociaż na razie pogoda w Polsce nie sprzyja.
Pozdrawiam geerwazy - 23:43 niedziela, 14 października 2007 | linkuj
Pozdrawiam geerwazy - 23:43 niedziela, 14 października 2007 | linkuj
Uwielbiam ogladac te zdjecia.... droga... droga... jezdnia... szosa... i.... łąka :O
Gal Anonim - 23:14 niedziela, 14 października 2007 | linkuj
Komentuj