Praca
Poniedziałek, 13 grudnia 2010
Km: | 5.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Apollo |
Wycieczka do Peak District
Niedziela, 7 listopada 2010Kategoria 4) 150 - 200
Km: | 168.59 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 2.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 2661m | Rower: | Apollo |
Trasa:
Bradford - Brighouse - Huddersfield - Holmfirth - Holme Moss - Glossop - Snake Pass - Castleton - Winnats Pass - Chapel en le Firth - Hayfield - Glossop - Stalybridge - Huddersfield - Brighouse - Bradford
Peak District – wyżyna w centralnej i północnej Anglii, w południowej części Gór Pennińskich, położona głównie w północnej części hrabstwa Derbyshire, ale obejmująca swoim zasięgiem także Cheshire, Greater Manchester, Staffordshire oraz South Yorkshire i West Yorkshire.
Większa część wyżyny stanowi park narodowy (Peak District National Park), który można podzielić na dwie części: północną, tzw. Dark Peak, gdzie dominuje krajobraz rozległych wrzosowisk oraz na część południową, tzw. White Peak, której podkład stanowi głównie wapień. Powierzchnia parku wynosi 1404 km². Park został utworzony w 1951 roku i jest pierwszym parkiem narodowym, który powstał w Wielkiej Brytanii.
Pierwszy w Wielkiej Brytanii długodystansowy szlak turystyczny (Pennine Way o dł. 431 km) rozpoczyna się w Edale - miejscowości położonej w samym centrum Peak District.
Większe miasta w pobliżu: Manchester i Sheffield.
Zrodlo: Wikipedia
Zimno oraz strome podjazdy charakteryzowaly moja wycieczke. Peak District jest jednym z kilku moich ulubionych miejsc gdzie lubie jezdzic, aczkolwiek w tym roku nie mialem za wiele okazji by sie tam pojawic wiec postaralem sie nadrobic zaleglosci. Pierwszy podjazd na Holme Moss, drugi na przelecz Snake Pass, kolejny i jednoczesnie najciezszy zaraz po wyjezdzie z Castleton. Stromy i dlugi podjazd wycisnal ze mnie siodme poty ale udalo sie wjechac bez zatrzymania. Na ta gorke wjezdzalem drugi raz w zyciu a w zasadzie pierwszy gdyz rok temu mialem problemy z przerzutkami i musialem rower wprowadzac co nie wygladalo za ciekawie.
Nastepny podjazd mial miejsce miedzy Chapel le Firth a Glossop a ostatni miedzy Stalybridge a Huddersfield.
Niestety szybko zapadajacy zmrok oraz przenikliwe zimno raczej wplyna na to iz musze skrocic sobie weekendowe trasy.
Ponizej kilka zdjec
Holme Moss
Snake Pass, Peak District, UK
Ladybower Reservoir, Peak District
Speedwell Cavern, Castleton, Peak District
Winnats Pass, Castleton, Peak District, UK
Bradford - Brighouse - Huddersfield - Holmfirth - Holme Moss - Glossop - Snake Pass - Castleton - Winnats Pass - Chapel en le Firth - Hayfield - Glossop - Stalybridge - Huddersfield - Brighouse - Bradford
Peak District – wyżyna w centralnej i północnej Anglii, w południowej części Gór Pennińskich, położona głównie w północnej części hrabstwa Derbyshire, ale obejmująca swoim zasięgiem także Cheshire, Greater Manchester, Staffordshire oraz South Yorkshire i West Yorkshire.
Większa część wyżyny stanowi park narodowy (Peak District National Park), który można podzielić na dwie części: północną, tzw. Dark Peak, gdzie dominuje krajobraz rozległych wrzosowisk oraz na część południową, tzw. White Peak, której podkład stanowi głównie wapień. Powierzchnia parku wynosi 1404 km². Park został utworzony w 1951 roku i jest pierwszym parkiem narodowym, który powstał w Wielkiej Brytanii.
Pierwszy w Wielkiej Brytanii długodystansowy szlak turystyczny (Pennine Way o dł. 431 km) rozpoczyna się w Edale - miejscowości położonej w samym centrum Peak District.
Większe miasta w pobliżu: Manchester i Sheffield.
Zrodlo: Wikipedia
Zimno oraz strome podjazdy charakteryzowaly moja wycieczke. Peak District jest jednym z kilku moich ulubionych miejsc gdzie lubie jezdzic, aczkolwiek w tym roku nie mialem za wiele okazji by sie tam pojawic wiec postaralem sie nadrobic zaleglosci. Pierwszy podjazd na Holme Moss, drugi na przelecz Snake Pass, kolejny i jednoczesnie najciezszy zaraz po wyjezdzie z Castleton. Stromy i dlugi podjazd wycisnal ze mnie siodme poty ale udalo sie wjechac bez zatrzymania. Na ta gorke wjezdzalem drugi raz w zyciu a w zasadzie pierwszy gdyz rok temu mialem problemy z przerzutkami i musialem rower wprowadzac co nie wygladalo za ciekawie.
Nastepny podjazd mial miejsce miedzy Chapel le Firth a Glossop a ostatni miedzy Stalybridge a Huddersfield.
Niestety szybko zapadajacy zmrok oraz przenikliwe zimno raczej wplyna na to iz musze skrocic sobie weekendowe trasy.
Ponizej kilka zdjec
Holme Moss
Snake Pass, Peak District, UK
Ladybower Reservoir, Peak District
Speedwell Cavern, Castleton, Peak District
Winnats Pass, Castleton, Peak District, UK
Yorkshire Dales, Hawes
Niedziela, 31 października 2010Kategoria 4) 150 - 200
Km: | 178.14 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 09:18 | km/h: | 19.15 |
Pr. maks.: | 63.50 | Temperatura: | 8.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1651m | Rower: | Apollo |
Trasa: Bradford, Keighley, Kilnsey, Kettlewell, Hawes, Aysgarth, Kettlewell, Grassington, Bolton Abbey, Ilkley, Otley, Shipley, Bradford
Dzis postanowilem pojechac do Yorkshire Dales mimo nie najlepszej pogody. W Hawes jeszcze w tym roku nie bylem a to rowniez oznacza ze nie "zaliczylem" jeszcze najwiekszej gorki w okolicy bo aby dojechac do Hawes trzeba wlasnie o nia zahaczyc. Pogoda jak wspomnialem nie byla sprzyjajaca - od samego rana sporo mgly, na szczescie nie bylo zimno. Po wjechaniu na szczyt znalazlem sie w chmurach, ktore dzis wyjatkowo nisko wisialy. Dziwne to uczucie gdy nie widac nic dookola powyzej 5 metrow. Oczywiscie musialem uwiecznic ten fakt na zdjeciach. Po zjezdzie ze szczytu i dojechaniu do Hawes udalem sie w kierunku Aysgarth by tam odbic w kierunku Kettlewell. Ta trasa (czyli od Aysgarth do Kettlewell) jechalem dopiero drugi raz - do tej pory unikalem tej drogi gdyz wolalem zawsze objechac te gorki robiac wiecej kilometrow a przy okazji mniej sie meczac. Tym razem nie mialem jednak wyboru bo dzien jest coraz krotszy i musialem sie spieszyc, wiec wjechalem ponownie na gorke. Tym razem mniejsza od poprzedniej. Tuz po zjechaniu i dotarciu do Kettlewell zorientowalem sie ze cos jest nie tak. Zrobilo sie nagle ciemniej mimo ze byla dopiero godz. 17.00! Okazalo sie ze w nocy bylo przestawienie czasowe i zmrok zapadl jakos wczesniej niz zazwyczaj przez co czesc trasy w Yorkshire Dales musialem pokonywac w ciemnosciach. Nie bylo to specjalnie przyjemne, drogi waskie, jakies ptactwo sie podrywalo co chwile, jakies dziwne odglosy... Prawdziwy Halloween :)
Juz w granicach Bradford mialy miejsce nieprzyjemne incydenty. Najwpierw cos jakby galaz uderzyla mnie w posladek a chwile pozniej z przejezdzajacego samochodu ktos rzucil we mnie jakies kartofle. Jak widac debile sa wszedzie.
Ponizej kilka zdjec
Bradford City Hall
Teatr Alhambra - jedna z ikon Bradford
National Media Museum - kolejny charakterystyczny punkt na mapie Bradford
Yorkshire Dales National Park - pierwsza i pewnie ostatnia wycieczka do serca Yorkshire Dales w tym roku - miasteczka Hawes
Dzis postanowilem pojechac do Yorkshire Dales mimo nie najlepszej pogody. W Hawes jeszcze w tym roku nie bylem a to rowniez oznacza ze nie "zaliczylem" jeszcze najwiekszej gorki w okolicy bo aby dojechac do Hawes trzeba wlasnie o nia zahaczyc. Pogoda jak wspomnialem nie byla sprzyjajaca - od samego rana sporo mgly, na szczescie nie bylo zimno. Po wjechaniu na szczyt znalazlem sie w chmurach, ktore dzis wyjatkowo nisko wisialy. Dziwne to uczucie gdy nie widac nic dookola powyzej 5 metrow. Oczywiscie musialem uwiecznic ten fakt na zdjeciach. Po zjezdzie ze szczytu i dojechaniu do Hawes udalem sie w kierunku Aysgarth by tam odbic w kierunku Kettlewell. Ta trasa (czyli od Aysgarth do Kettlewell) jechalem dopiero drugi raz - do tej pory unikalem tej drogi gdyz wolalem zawsze objechac te gorki robiac wiecej kilometrow a przy okazji mniej sie meczac. Tym razem nie mialem jednak wyboru bo dzien jest coraz krotszy i musialem sie spieszyc, wiec wjechalem ponownie na gorke. Tym razem mniejsza od poprzedniej. Tuz po zjechaniu i dotarciu do Kettlewell zorientowalem sie ze cos jest nie tak. Zrobilo sie nagle ciemniej mimo ze byla dopiero godz. 17.00! Okazalo sie ze w nocy bylo przestawienie czasowe i zmrok zapadl jakos wczesniej niz zazwyczaj przez co czesc trasy w Yorkshire Dales musialem pokonywac w ciemnosciach. Nie bylo to specjalnie przyjemne, drogi waskie, jakies ptactwo sie podrywalo co chwile, jakies dziwne odglosy... Prawdziwy Halloween :)
Juz w granicach Bradford mialy miejsce nieprzyjemne incydenty. Najwpierw cos jakby galaz uderzyla mnie w posladek a chwile pozniej z przejezdzajacego samochodu ktos rzucil we mnie jakies kartofle. Jak widac debile sa wszedzie.
Ponizej kilka zdjec
Bradford City Hall
Teatr Alhambra - jedna z ikon Bradford
National Media Museum - kolejny charakterystyczny punkt na mapie Bradford
Yorkshire Dales National Park - pierwsza i pewnie ostatnia wycieczka do serca Yorkshire Dales w tym roku - miasteczka Hawes
Bradford - Hebden Bridge - Bradford
Niedziela, 24 października 2010Kategoria 2) 50 - 100
Km: | 86.13 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:42 | km/h: | 18.33 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | HRmax: | 190( 96%) | HRavg | 144( 73%) | |
Kalorie: | 4192kcal | Podjazdy: | 1369m | Rower: | Apollo |
Bradford - Wetherby - Bradford
Niedziela, 10 października 2010Kategoria 2) 50 - 100
Km: | 84.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:28 | km/h: | 18.96 |
Pr. maks.: | 54.00 | Temperatura: | HRmax: | 175( 89%) | HRavg | 127( 64%) | |
Kalorie: | 4476kcal | Podjazdy: | 659m | Rower: | Apollo |
Wycieczka w Beskidy
Poniedziałek, 6 września 2010Kategoria 2) 50 - 100
Km: | 78.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Champion |
Trasa: Ustron - Wisla - Kubalonka - Istebna - Jaworzynka - Bukovec - Pisek - Navsi - Hradek - Bystrice - Jablunkov - Trinec - Cisownica - Ustron
Razem z ojcem wybralismy sie z rana samochodem do Ustronia a nastepnie rowerami udalismy sie na przejazdzke po Beskidach. Na naszej trasie znalazlo sie kilka gorek, kilka uroczych miejsc i ciekawych miasteczek. Ponizej kilka zdjec..
Kubalonka
Nieczynne juz przejscie graniczne polsko-czeskie
Vitejte v kraji!
Jablunkov - najbardziej na wschod wysuniete miasto Czech
Stara Skoda, czy ktos je jeszcze pamieta?
Trinec
Nieczynne przejscie na granicy czesko-polskiej w Lesznie Gornej
Razem z ojcem wybralismy sie z rana samochodem do Ustronia a nastepnie rowerami udalismy sie na przejazdzke po Beskidach. Na naszej trasie znalazlo sie kilka gorek, kilka uroczych miejsc i ciekawych miasteczek. Ponizej kilka zdjec..
Kubalonka
Nieczynne juz przejscie graniczne polsko-czeskie
Vitejte v kraji!
Jablunkov - najbardziej na wschod wysuniete miasto Czech
Stara Skoda, czy ktos je jeszcze pamieta?
Trinec
Nieczynne przejscie na granicy czesko-polskiej w Lesznie Gornej
Góra Św. Anny
Niedziela, 5 września 2010Kategoria 3) 100 - 150
Km: | 115.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Champion |
Gliwice - Sośnicowice - Kedzierzyn-Kozle - Gora Sw Anny - Strzelce Opolskie - Toszek - Pyskowice - Gliwice
Dzisiaj wybralem sie na spotkanie z Platonem z ktorym to umawiam sie juz od ponad roku no i wreszcie udalo sie. Do spotkania doszlo w Lesnikach - miejscowosci polozonej u stop G.Sw. Anny. Razem wjechalismy na "szczyt" przy czym dla Tomka byl to juz drugi wjazd tyle ze tym razem z drugiej strony. Na szczycie pogadalismy chwile po czym zjechalismy z Gory i skierowalismy sie do Strzelec Opolskich. Za Strzelcami zaczelo dosyc mocno padac i Tomek zdecydowal sie zawrocic. Pozegnalismy sie i kazdy z nas pojechal w swoja strone. Chwile potem zaczal padac nawet grad, troche nietypowo jak na te pore roku. Zaczynam dochodzic do wniosku ze angielska aura wcale nie jest gorsza od polskiej a wprost przeciwnie. Zanim dojechalem do Gliwic kilka razy jeszcze mnie zmoczylo ale generalnie wycieczke musze uznac za udana a Tomkowi dziekuje za mile towarzystwo. Mysle ze jeszcze kiedys uda nam sie popedalowac :D
Dzisiaj wybralem sie na spotkanie z Platonem z ktorym to umawiam sie juz od ponad roku no i wreszcie udalo sie. Do spotkania doszlo w Lesnikach - miejscowosci polozonej u stop G.Sw. Anny. Razem wjechalismy na "szczyt" przy czym dla Tomka byl to juz drugi wjazd tyle ze tym razem z drugiej strony. Na szczycie pogadalismy chwile po czym zjechalismy z Gory i skierowalismy sie do Strzelec Opolskich. Za Strzelcami zaczelo dosyc mocno padac i Tomek zdecydowal sie zawrocic. Pozegnalismy sie i kazdy z nas pojechal w swoja strone. Chwile potem zaczal padac nawet grad, troche nietypowo jak na te pore roku. Zaczynam dochodzic do wniosku ze angielska aura wcale nie jest gorsza od polskiej a wprost przeciwnie. Zanim dojechalem do Gliwic kilka razy jeszcze mnie zmoczylo ale generalnie wycieczke musze uznac za udana a Tomkowi dziekuje za mile towarzystwo. Mysle ze jeszcze kiedys uda nam sie popedalowac :D
Gliwice
Piątek, 3 września 2010Kategoria 1) ... < 50
Km: | 23.48 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Champion |
Gliwice - Czechowice - Łabędy - Gliwice
Gliwice, dzialka
Niedziela, 29 sierpnia 2010
Km: | 15.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Champion |
Pierwszy dzien w Polsce! Wszedzie dobrze, ale w domu najlepiej :)
Najpierw przez 2 godziny skladalem rower ktory wyslalem jakis czas temu z Anglii, potem wrzucilem na siebie odlotowy stroj bikestats, przeczekalem chwilowa nawalnice i pojechalem na grilla na dzialeczke. Tam czekala juz na mnie rodzinka jak rowniez smakowite kielbaski i boczek, mniaaam....
A to ja w calej okazalosci z moim rowerkiem :D
Najpierw przez 2 godziny skladalem rower ktory wyslalem jakis czas temu z Anglii, potem wrzucilem na siebie odlotowy stroj bikestats, przeczekalem chwilowa nawalnice i pojechalem na grilla na dzialeczke. Tam czekala juz na mnie rodzinka jak rowniez smakowite kielbaski i boczek, mniaaam....
A to ja w calej okazalosci z moim rowerkiem :D
Work + Bradford
Piątek, 27 sierpnia 2010
Km: | 25.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Apollo |