Wpisy archiwalne w kategorii
5) 200 < ...
Dystans całkowity: | 10016.42 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 367:58 |
Średnia prędkość: | 22.08 km/h |
Maksymalna prędkość: | 70.00 km/h |
Suma podjazdów: | 46079 m |
Maks. tętno maksymalne: | 187 (93 %) |
Maks. tętno średnie: | 137 (68 %) |
Suma kalorii: | 52109 kcal |
Liczba aktywności: | 41 |
Średnio na aktywność: | 244.30 km i 10h 49m |
Więcej statystyk |
Krnov, Opava
Sobota, 12 października 2013Kategoria 5) 200 < ...
Km: | 208.81 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 09:13 | km/h: | 22.66 |
Pr. maks.: | 50.00 | Temperatura: | 15.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 4601kcal | Podjazdy: | 1059m | Rower: | Champion |
Trasa:
Gliwice - Bierawa - Głubczyce - Krnov - Ostrava - Racibórz - Rudy - Sośnicowice - Kozłów - Łabędy - Gliwice
Pogoda dopisala, cieplo caly dzien, slonecznie i bezdeszczowo.
Pierwszy raz testowalem nowy licznik z Brytona. W sumie spisal sie dobrze, tylko okazalo sie ze baterie do czujnikow kadencji i tetna calkowicie wyczerpane.
Tutaj link do danych trasy
Gliwice - Bierawa - Głubczyce - Krnov - Ostrava - Racibórz - Rudy - Sośnicowice - Kozłów - Łabędy - Gliwice
Pogoda dopisala, cieplo caly dzien, slonecznie i bezdeszczowo.
Pierwszy raz testowalem nowy licznik z Brytona. W sumie spisal sie dobrze, tylko okazalo sie ze baterie do czujnikow kadencji i tetna calkowicie wyczerpane.
Tutaj link do danych trasy
Krnov
Niedziela, 8 września 2013Kategoria 5) 200 < ...
Km: | 223.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 09:58 | km/h: | 22.37 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 20.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Champion |
Trasa:
Gliwice - K-K - Pawłowiczki - Głubczyce - Krnov - Město Albrechtice - Prudnik - Głogówek - K-K - Gliwice
Jakis spadek formy nastapil, troche ciezej mi sie jechalo niz 2 tygodnie temu. Na szczescie pogoda znowu dopisala, pieknie i slonecznie podczas calej trasy. Okolo 18.30 w okolicach Kedziezyna tablica swietlna wykazala jeszcze 25 stopni.
W Krnov po raz pierwszy wjechalem na wzgorze Cvilin na ktorym usytuowany jest Kosciol z epoki baroku. Zawsze przejezdzajac przez Krnov widzialem z oddali jego zarysy ale dopiero dzis zobaczylem go w calej okazalosci. Calkiem fajnie sie prezentuje. Do tego w niedalekiej odleglosci znajduje sie wieza, ktora przypomina latarnie morska. Nie mam pojecia o co chodzi z ta wieza, ale juz sprawdzam w wiki...
... No i okazalo sie ze jest to po prostu wieza widokowa wybudowana w 1903 roku, ktora jednak utracila swoj blask w latach powojennych. Obecnie odrestaurowana ciagle sluzy za punkt widokowy. Nie jestem pewien ale z rozmow Czechow podslyszalem ze wejscie na wieze kosztuje 120 korun czyli calkiem sporo. Moze to cena zaporowa by tabuny gapiow nie oblegaly schodow i wiezy ;)
Co do Kosciola to jakies Sanktuarium bo na wzgorzu znajduja sie tez jakies stacje z drogi krzyzowej chyba ;)
Rynek w Głubczycach jest taki uroczy ze zawsze musze mu cyknac jakas fotke
A to juz Krnov
A to juz wzgorze Cvilin i Kosciol z epoki baroku św. Krzyża i Siedmiobolesnej Panny Marii
O wzgorzu i atrakcjach mozna poczytac tutaj
W tle znajduje sie trzyczesciowa kaplica z 1729r wybudowana w miejsce starej z 1684r.
Wnętrze kościoła zdobione jest wspaniałymi freskami brenieńskiego malarza F. Ecksteina, z lat 1726-1727.
Widok na Krnov ze Wzgórza Cvilin
Wieza widokowa na wzgórzu Cvilin, Krnov, czechy
A to jakis stary Kosciolek z 1834r. w Linhartovy (pol. Linhartowice) niedaleko Město Albrechtice. Przegapilem niestety jakis zamek, ale nic straconego, nastepnym razem tam wstapie, moze za tydzien. A TUTAJ mozna poczytac o tym zamku
A tutaj stacja kolejowa w Linhartovy
Gliwice - K-K - Pawłowiczki - Głubczyce - Krnov - Město Albrechtice - Prudnik - Głogówek - K-K - Gliwice
Jakis spadek formy nastapil, troche ciezej mi sie jechalo niz 2 tygodnie temu. Na szczescie pogoda znowu dopisala, pieknie i slonecznie podczas calej trasy. Okolo 18.30 w okolicach Kedziezyna tablica swietlna wykazala jeszcze 25 stopni.
W Krnov po raz pierwszy wjechalem na wzgorze Cvilin na ktorym usytuowany jest Kosciol z epoki baroku. Zawsze przejezdzajac przez Krnov widzialem z oddali jego zarysy ale dopiero dzis zobaczylem go w calej okazalosci. Calkiem fajnie sie prezentuje. Do tego w niedalekiej odleglosci znajduje sie wieza, ktora przypomina latarnie morska. Nie mam pojecia o co chodzi z ta wieza, ale juz sprawdzam w wiki...
... No i okazalo sie ze jest to po prostu wieza widokowa wybudowana w 1903 roku, ktora jednak utracila swoj blask w latach powojennych. Obecnie odrestaurowana ciagle sluzy za punkt widokowy. Nie jestem pewien ale z rozmow Czechow podslyszalem ze wejscie na wieze kosztuje 120 korun czyli calkiem sporo. Moze to cena zaporowa by tabuny gapiow nie oblegaly schodow i wiezy ;)
Co do Kosciola to jakies Sanktuarium bo na wzgorzu znajduja sie tez jakies stacje z drogi krzyzowej chyba ;)
Rynek w Głubczycach jest taki uroczy ze zawsze musze mu cyknac jakas fotke
A to juz Krnov
A to juz wzgorze Cvilin i Kosciol z epoki baroku św. Krzyża i Siedmiobolesnej Panny Marii
O wzgorzu i atrakcjach mozna poczytac tutaj
W tle znajduje sie trzyczesciowa kaplica z 1729r wybudowana w miejsce starej z 1684r.
Wnętrze kościoła zdobione jest wspaniałymi freskami brenieńskiego malarza F. Ecksteina, z lat 1726-1727.
Widok na Krnov ze Wzgórza Cvilin
Wieza widokowa na wzgórzu Cvilin, Krnov, czechy
A to jakis stary Kosciolek z 1834r. w Linhartovy (pol. Linhartowice) niedaleko Město Albrechtice. Przegapilem niestety jakis zamek, ale nic straconego, nastepnym razem tam wstapie, moze za tydzien. A TUTAJ mozna poczytac o tym zamku
A tutaj stacja kolejowa w Linhartovy
Krnov, Vrbno pod Pradedem
Niedziela, 25 sierpnia 2013Kategoria 5) 200 < ...
Km: | 255.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 10:23 | km/h: | 24.56 |
Pr. maks.: | 65.00 | Temperatura: | 23.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 2000m | Rower: | Champion |
Trasa:
Gliwice - K-K - Głubczyce - Krnov - Vrbno pod Pradědem - Zlate Hory - Głuchołazy - Prudnik - Głogówek - K-K - Gliwice
Kolejny piekny dzien od rana, wiec nie bylo innej opcji jak kolejna weekendowa przejazdzka. Niestety troszke pozno wyruszylem gdyz okazalo sie ze detka ktora przebilem 2 dni temu i zalatalem wczoraj posiada jeszcze 2 dziury a jako ze nie mialem innej zapasowej musialem troche czasu poswiecic by zalatac w calosci ta detke. Ostatecznie robi jako zapas ale ma 4 łaty więc znowu trzeba pofatygować sie do sklepu i zakupic kolejna partie detek.
Wyjechalem wiec o 9.30 ale od samego poczatku dobrze mi sie jechalo. Planowalem pojechac do Krnov a stamtad odbic na Prudnik ale jak to czasem bywa - plany w trasie sie zmieniaja. W Krnov mialem srednia 27km/h co jest dla mnie kosmiczna wrecz wartoscia, a przerw mialem 2 minuty, wiec postanowilem troszke wydluzyc trase i pojechalem na Vbrno. Po drodze zatrzymalem sie przy rzece Opava i zmoczylem glowe, coz za przyjemne doznanie. Woda zimna, ale przyjemnosc spora :)
Bylo troche wspinania, potem szybki zjazd do Głuchołaz i Prudnika gdzie zrobilem zapas wody. Nastepnie kierunek na Glogowek i K-K. Wycieczka udana, teraz czas na regeneracje :)
Niestety Garmin juz robi tylko jako licznik, wiec tracka nie ma. Jest jedynie trasa mapy zrobiona w Goglach
Gliwice - K-K - Głubczyce - Krnov - Vrbno pod Pradědem - Zlate Hory - Głuchołazy - Prudnik - Głogówek - K-K - Gliwice
Kolejny piekny dzien od rana, wiec nie bylo innej opcji jak kolejna weekendowa przejazdzka. Niestety troszke pozno wyruszylem gdyz okazalo sie ze detka ktora przebilem 2 dni temu i zalatalem wczoraj posiada jeszcze 2 dziury a jako ze nie mialem innej zapasowej musialem troche czasu poswiecic by zalatac w calosci ta detke. Ostatecznie robi jako zapas ale ma 4 łaty więc znowu trzeba pofatygować sie do sklepu i zakupic kolejna partie detek.
Wyjechalem wiec o 9.30 ale od samego poczatku dobrze mi sie jechalo. Planowalem pojechac do Krnov a stamtad odbic na Prudnik ale jak to czasem bywa - plany w trasie sie zmieniaja. W Krnov mialem srednia 27km/h co jest dla mnie kosmiczna wrecz wartoscia, a przerw mialem 2 minuty, wiec postanowilem troszke wydluzyc trase i pojechalem na Vbrno. Po drodze zatrzymalem sie przy rzece Opava i zmoczylem glowe, coz za przyjemne doznanie. Woda zimna, ale przyjemnosc spora :)
Bylo troche wspinania, potem szybki zjazd do Głuchołaz i Prudnika gdzie zrobilem zapas wody. Nastepnie kierunek na Glogowek i K-K. Wycieczka udana, teraz czas na regeneracje :)
Niestety Garmin juz robi tylko jako licznik, wiec tracka nie ma. Jest jedynie trasa mapy zrobiona w Goglach
Krnov, Opava, Ostrava
Czwartek, 15 sierpnia 2013Kategoria 5) 200 < ...
Km: | 221.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 09:30 | km/h: | 23.26 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 21.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Champion |
Kolejna wycieczka do Czech, pogoda dopisala, bylo slonecznie, tylko czasem wiatr zimniejszy zawiewal. Ruch na drogach (zwlaszcza w Czechach) jednak wiekszy niz w weekend wiec pod tym wzgledem bylo gorzej. W Ostravie trafilem wreszcie po raz pierwszy na rynek, calkiem ladny zreszta. Postaram sie wrzucic jakies zdjecia.
Niestety moj Garmin puscil focha po raz kolejny, komp go nie widzi i nie moge zgrac tracka. Mam nadzieje ze uda mi sie ten problem jakos rozwiazac. Garmin jak Szajsung - same z nimi problemy. Garmin Forerunner juz padl calkowicie a eTrex Vista juz sluzy tylko jako licznik. Do d..y z taka technika
Niestety moj Garmin puscil focha po raz kolejny, komp go nie widzi i nie moge zgrac tracka. Mam nadzieje ze uda mi sie ten problem jakos rozwiazac. Garmin jak Szajsung - same z nimi problemy. Garmin Forerunner juz padl calkowicie a eTrex Vista juz sluzy tylko jako licznik. Do d..y z taka technika
Krnov, Opava, Ostrava
Niedziela, 11 sierpnia 2013Kategoria 5) 200 < ...
Km: | 226.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 09:40 | km/h: | 23.38 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 26.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Champion |
Kiepsko mi sie dzis jechalo, jakos noga nie chciala podawac ;)
Do tego GPS 3 razy sie wylaczyl i jak na razie nie moge odzyskac tracka
Do tego GPS 3 razy sie wylaczyl i jak na razie nie moge odzyskac tracka
Krnov, Opava, Ostrava
Niedziela, 4 sierpnia 2013Kategoria 5) 200 < ...
Km: | 219.18 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 09:08 | km/h: | 24.00 |
Pr. maks.: | 64.00 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1541m | Rower: | Champion |
Trasa:
Gliwice - Głubczyce - Krnov - Opava - Ostrava - Woddzisław Śl. - Rybnik - Gliwice
Dosyć póżno dziś wyjechałem bo o 9:34, ale zapowiadali upały i w sumie nie planowałem dłuższej wycieczki. No ale okazało się ze upały przeszły bokiem za to niespodziewanie na trasie pojawił się deszcz. Troche mnie zmoczyło w okolicach Głubczyc, ale potem po deszczu pozostało jedynie wspomnienie.
W Ostravie troszke pokrecilem sie wokol centrum handlowego Nova Karolina i porobilem kilka zdjec.
W okolicach Opavy mialem srednia 26km/h ale potem troszke opadlem z sil. Byc moze dlatego ze zamiast izotonika pilem cole co moglo miec wplyw na mniejsza moc.
Żywienie:
- 1.5l izotonika
- 4l Coli
- 2 banany
- 3 brzoskwinie
Tak sie zachmurzylo w okolicy Głubczyc
Rynek w Opavie
Ostrava
Nie tylko w Gliwicach jest Forum, jak się okazuje również w Ostravie
No prosze jaki jestem sławny, moje zdjęcie nawet do Czech dotarło :D
Te budynki i to miejsce troszke Leeds mi przypomina a konkretnie okolice Royal Armouries Museum w Clarence Dock (Leeds), tylko jakby 10 razy mniejsze
Mini fontanna w ktorej troszke sie ochlodzilem. W tle moj aluminiowy rumak ;)
Gliwice - Głubczyce - Krnov - Opava - Ostrava - Woddzisław Śl. - Rybnik - Gliwice
Dosyć póżno dziś wyjechałem bo o 9:34, ale zapowiadali upały i w sumie nie planowałem dłuższej wycieczki. No ale okazało się ze upały przeszły bokiem za to niespodziewanie na trasie pojawił się deszcz. Troche mnie zmoczyło w okolicach Głubczyc, ale potem po deszczu pozostało jedynie wspomnienie.
W Ostravie troszke pokrecilem sie wokol centrum handlowego Nova Karolina i porobilem kilka zdjec.
W okolicach Opavy mialem srednia 26km/h ale potem troszke opadlem z sil. Byc moze dlatego ze zamiast izotonika pilem cole co moglo miec wplyw na mniejsza moc.
Żywienie:
- 1.5l izotonika
- 4l Coli
- 2 banany
- 3 brzoskwinie
Tak sie zachmurzylo w okolicy Głubczyc
Rynek w Opavie
Ostrava
Nie tylko w Gliwicach jest Forum, jak się okazuje również w Ostravie
No prosze jaki jestem sławny, moje zdjęcie nawet do Czech dotarło :D
Te budynki i to miejsce troszke Leeds mi przypomina a konkretnie okolice Royal Armouries Museum w Clarence Dock (Leeds), tylko jakby 10 razy mniejsze
Mini fontanna w ktorej troszke sie ochlodzilem. W tle moj aluminiowy rumak ;)
Bruntal, Opava
Niedziela, 28 lipca 2013Kategoria 5) 200 < ...
Km: | 233.38 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 09:53 | km/h: | 23.61 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 35.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1895m | Rower: | Champion |
Trasa:
Gliwice - GŁubczyce - Krnov - Bruntal - Horni Benesov - Opava - Racibórz - Rudy - Sośnicowice - Gliwice
Kolejna wycieczka do południowych sąsiadów tym razem jednak troche nieprzemyslana bo upal byl podobno najwiekszy od 20 lat. Wyjechalem po 7 z rana i poczatkowo jechalo sie fajnie ale juz okolo 9 jak zaczelo przypiekac to myslalem tylko o tym by gdzies sie ochlodzic. Pierwsza okazja nadarzyla sie dopiero w Bruntal gdzie chyba z godzine moczylem sie w fontannie. Na szczescie ludzi niewiele wiec tez nie bylo przed kim sie skrywac. Woda tak kojaco chlodzila ze nie chcialo sie wychodzic, no ale trzeba sie bylo zbierac bo bylem umowiony w Opavie z Rafalem. Tak wiec ruszylem nowa dla mnie trasa z Bruntal Na Opave, ktora okazala sie troszke wymagajaca biorac pod uwage niesamowity upal. Przed 16ta chlodzilem sie juz w kolejnej fontannie tym razem w Opavie i bylo to kolejna piekna chwila w tym dniu ;) Potem dojechal Rafal i ruszylismy na Raciborz. Po drodze zatrzymalismy sie jeszcze na malym piwku w Czechach - zimny Ostrovar w taki upal i na takie zmeczenie byl poezja dla podniebienia. Kolejny postoj w Raciborzu na uzupelnienie zapasow i pognalismy w dalsza droge by do Gliwc dotrzec okolo 21.00. Mimo ciagle sporego upalu jechalo sie calkiem znosnie, wspolpracowalismy na zmianach i uciekalismy przed zmrokiem. Rafal, dzieki za wspolna jazde :)
Gliwice - GŁubczyce - Krnov - Bruntal - Horni Benesov - Opava - Racibórz - Rudy - Sośnicowice - Gliwice
Kolejna wycieczka do południowych sąsiadów tym razem jednak troche nieprzemyslana bo upal byl podobno najwiekszy od 20 lat. Wyjechalem po 7 z rana i poczatkowo jechalo sie fajnie ale juz okolo 9 jak zaczelo przypiekac to myslalem tylko o tym by gdzies sie ochlodzic. Pierwsza okazja nadarzyla sie dopiero w Bruntal gdzie chyba z godzine moczylem sie w fontannie. Na szczescie ludzi niewiele wiec tez nie bylo przed kim sie skrywac. Woda tak kojaco chlodzila ze nie chcialo sie wychodzic, no ale trzeba sie bylo zbierac bo bylem umowiony w Opavie z Rafalem. Tak wiec ruszylem nowa dla mnie trasa z Bruntal Na Opave, ktora okazala sie troszke wymagajaca biorac pod uwage niesamowity upal. Przed 16ta chlodzilem sie juz w kolejnej fontannie tym razem w Opavie i bylo to kolejna piekna chwila w tym dniu ;) Potem dojechal Rafal i ruszylismy na Raciborz. Po drodze zatrzymalismy sie jeszcze na malym piwku w Czechach - zimny Ostrovar w taki upal i na takie zmeczenie byl poezja dla podniebienia. Kolejny postoj w Raciborzu na uzupelnienie zapasow i pognalismy w dalsza droge by do Gliwc dotrzec okolo 21.00. Mimo ciagle sporego upalu jechalo sie calkiem znosnie, wspolpracowalismy na zmianach i uciekalismy przed zmrokiem. Rafal, dzieki za wspolna jazde :)
Praded
Niedziela, 21 lipca 2013Kategoria 5) 200 < ...
Km: | 294.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 13:55 | km/h: | 21.17 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 3128m | Rower: | Champion |
Trasa:
Gliwice - Głubczyce - Krnov - Bruntal - Praded - Karlova Studanka - Vrbno p. Pradedem - Zlate Hory - Głuchołazy - Prudnik - Głogówek - K.K - Gliwice
Tym razem zapuściłem się jeszcze głębiej niż tydzien temu a mianowicie wjechałem na Pradziada. Był to mój drugi wjazd w życiu lecz pierwszy dokonany z Gliwic. Rok temu jechalem z Krnova wiec mialem krotsza trase niz teraz.
Pradziad (dawniej Pradziadek, czes. Praděd, niem. Altvater) – 1491 m n.p.m. (podawane są też inne wysokości 1492 oraz 1493 m n.p.m.) – najwyższy szczyt w paśmie górskim Jesioniki (Czechy). Najwyższy szczyt Moraw i Śląska Czeskiego (i całego Górnego Śląska), a zarazem najwyższy szczyt Sudetów Wschodnich oraz 6. co do wysokości w całych Sudetach. Na wierzchołku panują surowe warunki klimatyczne (średnia temperatura nie przekracza 1 °C, wieją bardzo silne wiatry, głównie z kierunku północno-zachodniego).
Na szczycie góry znajduje sie Wieża telewizyjna Praděd – wieża o wysokości 162 m, oddana do użytku w 1980 roku. Obiekt usytuowany jest na górze Pradziad, koło Jesionika. Zasięg stacji wykraczając poza terytorium Czech, pokrywa sygnałem dużą część południowego zachodu Polski, przede wszystkim województwo dolnośląskie i śląskie. Z obiektu transmitowanych jest osiem programów radiowych oraz trzy multipleksy naziemnej telewizji cyfrowej.
Z domu wyjechałęm o 7:48 a w Krnov byłem już w południe skad ruszylem do Bruntal. Po drodze minalem Nove Herminovy w ktorych tydzien temu skrecilem na Vrbno. W Bruntal wjechalem do centrum by zrobic kilka zdjec rynkowi oraz zamkowi a nastepnie udalem sie w kierunku polnocnym w poszukiwaniu Pradziada. Teren caly czas sie wznosil az dojechalem do okolo 840m. npm. gdzie znajduje sie parking pod sama gora. po chwili odpoczynku ruszylem na podjazd a mialem juz w tym momencie okolo 130km za soba i jakies 650m w pionie przed soba na dystansie okolo 6-7km. Okazalo sie niestety, ze mam za malo przelozen w moim Championie i pedalowanie pod gore szlo bardzo mozolnie, predkosc spadala mi nawet do 5km/h. Moj drugi rower Apollo ma odpowiednie przelozenia, ale akurat tym razem zostal w domu. Rok temu wlasnie na nim jechalem i jakos duzo lzej sie jechalo.
Na szczescie pogode mialem cudowna, bezchmurne niebo, lekki wiaterek i odpowiednia temperatura - rok temu byly bardzo kiepskie warunki, bardzo slaba widocznosc, niski poziom chmur i zimno. Po wjezdzie na szczyt upragniona puszka energy drink i ciastko.
Po szybkim zjezdzie z Pradeda udalem sie do Karlovej Studanki ktora okazala sie bardzo uroczym miasteczkiem. Pokrecilem sie chwilke, zrobilem kilka zdjec i udalem sie w dalsza podroz w kierunku Jesenika. Jednak po jakims czasie zorientowalem sie ze droga ktora miala opadac ciagle sie wznosi a ze nie znajac terenu i nie wiedzac jak wysoka przelecz jest przede mna - zawrocilem do Karlovej Studanki i pognalem do Vrbna. Po drodze mijalem piekne krajobrazy - jadac dolina otoczona gorami czulem sie prawie jak w Alpach. Szybko dojechalem do Vrbna a stamtad juz znajoma trasa do Zlate Hory nastepnie Glucholazy i Prudnik. Tam chwila postoju, zakup Coli, brzoskwinek i banana. W okolicy Kedziezyna zapadl zmrok i reszte czesc trasy pokonywalem w ciemnosciach aczkolwiek miejscami ksiezyc oswietlal mi droge. Do domu wrocilem przed polnoca a po drodze zaliczyem jeszcze drobny upadek przez jakas dziure w jezdni.
Zywienie:
- 2.5l izotonika,
- 2l coli,
- 5 brzoskwin,
- 2 banany,
- 1 ciastko,
- 1 baton Lion,
- kilka landrynek ;)
Wycieczke zaliczam do udanych - dlugi dystans + wjazd na Pradziada + ponad 3k przewyzszen. Ponizej statystyki i tradycyjnie kilka najciekawszych zdjec
Krnov
Zamek w Bruntal
Rynek w Bruntal
W drodze na Pradziada
Pod Pradziadem
Droga na szczyt
Jakis kilometr przed szczytem zlokalizowany jest platny parking gdzie mozna zostawic samochod i reszte trasy pokonac na nogach wsrod malowniczych widokow. Z tego co sie zorientowalem to na szczyt kursuje regularny autobus z miasteczka Karlova Studanka, wiec turystow na gorze bylo sporo. Widzialem rowniez piechurow pokonujacych ten dystans na nogach no i oczywiscie wielu rowerzystow.
Widok na wieże TV
Malownicze widoki z Pradziada
Wieża TV
A to bardzo urokliwa miejscowosc Karlova Studanka zlokalizowana tuz pod Pradedem
Ludvikov
Vrbno p. Pradedem
Gliwice - Głubczyce - Krnov - Bruntal - Praded - Karlova Studanka - Vrbno p. Pradedem - Zlate Hory - Głuchołazy - Prudnik - Głogówek - K.K - Gliwice
Tym razem zapuściłem się jeszcze głębiej niż tydzien temu a mianowicie wjechałem na Pradziada. Był to mój drugi wjazd w życiu lecz pierwszy dokonany z Gliwic. Rok temu jechalem z Krnova wiec mialem krotsza trase niz teraz.
Pradziad (dawniej Pradziadek, czes. Praděd, niem. Altvater) – 1491 m n.p.m. (podawane są też inne wysokości 1492 oraz 1493 m n.p.m.) – najwyższy szczyt w paśmie górskim Jesioniki (Czechy). Najwyższy szczyt Moraw i Śląska Czeskiego (i całego Górnego Śląska), a zarazem najwyższy szczyt Sudetów Wschodnich oraz 6. co do wysokości w całych Sudetach. Na wierzchołku panują surowe warunki klimatyczne (średnia temperatura nie przekracza 1 °C, wieją bardzo silne wiatry, głównie z kierunku północno-zachodniego).
Na szczycie góry znajduje sie Wieża telewizyjna Praděd – wieża o wysokości 162 m, oddana do użytku w 1980 roku. Obiekt usytuowany jest na górze Pradziad, koło Jesionika. Zasięg stacji wykraczając poza terytorium Czech, pokrywa sygnałem dużą część południowego zachodu Polski, przede wszystkim województwo dolnośląskie i śląskie. Z obiektu transmitowanych jest osiem programów radiowych oraz trzy multipleksy naziemnej telewizji cyfrowej.
Z domu wyjechałęm o 7:48 a w Krnov byłem już w południe skad ruszylem do Bruntal. Po drodze minalem Nove Herminovy w ktorych tydzien temu skrecilem na Vrbno. W Bruntal wjechalem do centrum by zrobic kilka zdjec rynkowi oraz zamkowi a nastepnie udalem sie w kierunku polnocnym w poszukiwaniu Pradziada. Teren caly czas sie wznosil az dojechalem do okolo 840m. npm. gdzie znajduje sie parking pod sama gora. po chwili odpoczynku ruszylem na podjazd a mialem juz w tym momencie okolo 130km za soba i jakies 650m w pionie przed soba na dystansie okolo 6-7km. Okazalo sie niestety, ze mam za malo przelozen w moim Championie i pedalowanie pod gore szlo bardzo mozolnie, predkosc spadala mi nawet do 5km/h. Moj drugi rower Apollo ma odpowiednie przelozenia, ale akurat tym razem zostal w domu. Rok temu wlasnie na nim jechalem i jakos duzo lzej sie jechalo.
Na szczescie pogode mialem cudowna, bezchmurne niebo, lekki wiaterek i odpowiednia temperatura - rok temu byly bardzo kiepskie warunki, bardzo slaba widocznosc, niski poziom chmur i zimno. Po wjezdzie na szczyt upragniona puszka energy drink i ciastko.
Po szybkim zjezdzie z Pradeda udalem sie do Karlovej Studanki ktora okazala sie bardzo uroczym miasteczkiem. Pokrecilem sie chwilke, zrobilem kilka zdjec i udalem sie w dalsza podroz w kierunku Jesenika. Jednak po jakims czasie zorientowalem sie ze droga ktora miala opadac ciagle sie wznosi a ze nie znajac terenu i nie wiedzac jak wysoka przelecz jest przede mna - zawrocilem do Karlovej Studanki i pognalem do Vrbna. Po drodze mijalem piekne krajobrazy - jadac dolina otoczona gorami czulem sie prawie jak w Alpach. Szybko dojechalem do Vrbna a stamtad juz znajoma trasa do Zlate Hory nastepnie Glucholazy i Prudnik. Tam chwila postoju, zakup Coli, brzoskwinek i banana. W okolicy Kedziezyna zapadl zmrok i reszte czesc trasy pokonywalem w ciemnosciach aczkolwiek miejscami ksiezyc oswietlal mi droge. Do domu wrocilem przed polnoca a po drodze zaliczyem jeszcze drobny upadek przez jakas dziure w jezdni.
Zywienie:
- 2.5l izotonika,
- 2l coli,
- 5 brzoskwin,
- 2 banany,
- 1 ciastko,
- 1 baton Lion,
- kilka landrynek ;)
Wycieczke zaliczam do udanych - dlugi dystans + wjazd na Pradziada + ponad 3k przewyzszen. Ponizej statystyki i tradycyjnie kilka najciekawszych zdjec
Krnov
Zamek w Bruntal
Rynek w Bruntal
W drodze na Pradziada
Pod Pradziadem
Droga na szczyt
Jakis kilometr przed szczytem zlokalizowany jest platny parking gdzie mozna zostawic samochod i reszte trasy pokonac na nogach wsrod malowniczych widokow. Z tego co sie zorientowalem to na szczyt kursuje regularny autobus z miasteczka Karlova Studanka, wiec turystow na gorze bylo sporo. Widzialem rowniez piechurow pokonujacych ten dystans na nogach no i oczywiscie wielu rowerzystow.
Widok na wieże TV
Malownicze widoki z Pradziada
Wieża TV
A to bardzo urokliwa miejscowosc Karlova Studanka zlokalizowana tuz pod Pradedem
Ludvikov
Vrbno p. Pradedem
Vrbno, Gluchołazy
Niedziela, 14 lipca 2013Kategoria 5) 200 < ...
Km: | 264.91 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 11:34 | km/h: | 22.90 |
Pr. maks.: | 63.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 2014m | Rower: | Champion |
Wycieczka do Czech popedalowac troche po gorkach. Pogoda dopisala, wprawdzie stroj "na dlugo", ale slonce od czasu do czasu wygladalo zza chmur.
Wyjazd z Gliwic planowalem o godz 8.00 ale jak zwykle nastapil lekki poslizg i w efekcie wyjechalem po godz. 9.00. Pierwsze kilomerty spokojnie, tradycyjnie w kierunku Glubczyc. Tam w biedronce uzupelnilem zapas izotonika, kupilem banana i paczke landrynek. Z Glubczyc kierunek na Krnov. Przed granica jeszcze z ciekawosci wjechalem na kemping polozony nad sztucznym zalewem w Pietrowicach. Fajne miejsce na weekendowy wypoczynek, sporo miejsca na namioty, boisko do siatkowki, basen, zjezdzalnia, wypozyczalnia sprzetu wodnego plus pewnie kilka innych atrakcji.
Z Krnov kierunek na Bruntal i w miejscowosci Nove Herminovy odbicie na Vrbno pod Pradedem. Jeszcze nigdy nie jechalem ta trasa wiec z ciekawoscia ruszylem w gore. Po jakims czasie dotarlem do tej miejscowosci ale nic specjalnego tam nie zauwazylem (chyba ominalem centrum). Z Vrbno udalem sie dalej na polnoc, droga caly czas pod gorke az w pewnym momencie osiagnalem 725m npm. Potem na zjezdzie osiagnalem max predkosc 63km/h i szybko dojechalem do Zlate Hory. Tam nie zsiadajac z roweru zrobilem kilka zdjec i pognalem do Glucholaz gdzie na rynku chwile sie pokrecilem i ruszylem na Prudnik. Tam z kolei kupilem 2l Coli i tak zaopatrzony ruszylem w kierunku Glogowka. Jechalo mi sie tak dobrze ze w Kedzierzynie postanowilem pojechac na Pyskowice by wydluzyc sobie trase. W ostatnie 4h przejechalem 95km by zameldowac sie w domu punktualnie o 22.00.
Byc moze w przyszly weekend sprobuje zaatakowac samego Pradziada ale to juz jest ekstremalne wyzwanie. Sam dojazd na szczyt Pradziada (1496m npm) to 136km z Gliwic plus jeszcze roznica wzniesien wynoszaca 1300m, niewatpliwie hardcorowe wyzwanie ale do zrobienia :D
Ponizej troche statystyk i kilka zdjec:
Rynek w Głubczycach
Kąpielisko w Pietrowicach tuż przed granicą z Czechami, warte polecenia na weekend
Nove Herminovy
Muzeum w Karlovicach - nie wstapilem do srodka ze wzgledu na brak czasu ale moze kiedys nadazy sie okazja
Park krajobrazowy niedaleko Vrbna
Zlate Hory, zdjecia w "locie"
Rynek w Głuchołazach jest całkiem duży i zadbany
Wyjazd z Gliwic planowalem o godz 8.00 ale jak zwykle nastapil lekki poslizg i w efekcie wyjechalem po godz. 9.00. Pierwsze kilomerty spokojnie, tradycyjnie w kierunku Glubczyc. Tam w biedronce uzupelnilem zapas izotonika, kupilem banana i paczke landrynek. Z Glubczyc kierunek na Krnov. Przed granica jeszcze z ciekawosci wjechalem na kemping polozony nad sztucznym zalewem w Pietrowicach. Fajne miejsce na weekendowy wypoczynek, sporo miejsca na namioty, boisko do siatkowki, basen, zjezdzalnia, wypozyczalnia sprzetu wodnego plus pewnie kilka innych atrakcji.
Z Krnov kierunek na Bruntal i w miejscowosci Nove Herminovy odbicie na Vrbno pod Pradedem. Jeszcze nigdy nie jechalem ta trasa wiec z ciekawoscia ruszylem w gore. Po jakims czasie dotarlem do tej miejscowosci ale nic specjalnego tam nie zauwazylem (chyba ominalem centrum). Z Vrbno udalem sie dalej na polnoc, droga caly czas pod gorke az w pewnym momencie osiagnalem 725m npm. Potem na zjezdzie osiagnalem max predkosc 63km/h i szybko dojechalem do Zlate Hory. Tam nie zsiadajac z roweru zrobilem kilka zdjec i pognalem do Glucholaz gdzie na rynku chwile sie pokrecilem i ruszylem na Prudnik. Tam z kolei kupilem 2l Coli i tak zaopatrzony ruszylem w kierunku Glogowka. Jechalo mi sie tak dobrze ze w Kedzierzynie postanowilem pojechac na Pyskowice by wydluzyc sobie trase. W ostatnie 4h przejechalem 95km by zameldowac sie w domu punktualnie o 22.00.
Byc moze w przyszly weekend sprobuje zaatakowac samego Pradziada ale to juz jest ekstremalne wyzwanie. Sam dojazd na szczyt Pradziada (1496m npm) to 136km z Gliwic plus jeszcze roznica wzniesien wynoszaca 1300m, niewatpliwie hardcorowe wyzwanie ale do zrobienia :D
Ponizej troche statystyk i kilka zdjec:
Rynek w Głubczycach
Kąpielisko w Pietrowicach tuż przed granicą z Czechami, warte polecenia na weekend
Nove Herminovy
Muzeum w Karlovicach - nie wstapilem do srodka ze wzgledu na brak czasu ale moze kiedys nadazy sie okazja
Park krajobrazowy niedaleko Vrbna
Zlate Hory, zdjecia w "locie"
Rynek w Głuchołazach jest całkiem duży i zadbany
Krnov, Opava, Ostrava
Sobota, 6 lipca 2013Kategoria 5) 200 < ...
Km: | 226.39 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 10:15 | km/h: | 22.09 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 23.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1660m | Rower: | Champion |
Udalo mi sie zrealizowac wycieczke o ktorej myslalem juz od dluzszego czasu a mianowicie przejazd z Krnov do Ostravy. Pogoda nie byla zla, mozna nawet pokusic sie o stwierdzenie ze byla sprzyjajaca mimo miejscowego zachmurzenia i opadow w Rybniku.
Miedzy Opava a Ostrava niespodzianka w postaci nawet sporego podjazdu.
Ostrava zaskoczyla mnie swoja wielkoscia i rozmachem zabudowy. Szerokie ulice, piekne budowle, duzo przestrzeni. Musze przyznac, ze zrobilo na mnie wrazenie mimo ze wiele juz europejskich miast widzialem. Nie zrobilem za wiele zdjec a te ktore wyszly nie sa najlepszej jakosci ale moze nastepnym razem bedzie troche wiecej.
Opava
Ostrava
Miedzy Opava a Ostrava niespodzianka w postaci nawet sporego podjazdu.
Ostrava zaskoczyla mnie swoja wielkoscia i rozmachem zabudowy. Szerokie ulice, piekne budowle, duzo przestrzeni. Musze przyznac, ze zrobilo na mnie wrazenie mimo ze wiele juz europejskich miast widzialem. Nie zrobilem za wiele zdjec a te ktore wyszly nie sa najlepszej jakosci ale moze nastepnym razem bedzie troche wiecej.
Opava
Ostrava