Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2013
Dystans całkowity: | 1147.01 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 52:23 |
Średnia prędkość: | 21.90 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.00 km/h |
Suma podjazdów: | 2781 m |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 76.47 km i 3h 29m |
Więcej statystyk |
Praca
Piątek, 28 czerwca 2013Kategoria Praca
Km: | 20.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 13.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Champion |
Deszczowo, pochmurnie, sennie czyli norma w lecie :/
Praca + 4 rundy
Czwartek, 27 czerwca 2013Kategoria Praca
Km: | 46.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 23.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 12.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Champion |
Zimno jak na te pore roku, lato jak na razie nie rozpieszcza :/
Powrot z Maratonu Slaskiego
Niedziela, 23 czerwca 2013Kategoria 1) ... < 50
Km: | 36.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 24.40 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Champion |
Po uroczystosci zakonczenia Maratonu Slaskiego, po wreczeniu certyfikatow i pucharow Dominik podrzucil mnie do Rybnika skad juz do Gliwic dotarlem na rowerze. Po raz kolejny zlapalem gume, ale jest to raczej wina uszkodzonej obreczy sprzed tygodnia, kiedy to ponad 60km jechalem na flaku. Obrecz ostatecznie wyszlifowalem po przyjezdzie ale jak beda kolejne gumy to jednak trzeba bedzie zakupic nowe kolo.
Sląski Maraton - 22.06.2013
Sobota, 22 czerwca 2013Kategoria 4) 150 - 200
Km: | 154.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 06:00 | km/h: | 25.67 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Champion |
Mój debiut w 24h Śląskim Maratonie który odbył się w dniach 22-23/06.2013 mogę zaliczyć do udanych mino tego, że nie udało mi sie przejechac zaplanowanego dystansu 300km. Ale od początku...
O maratonie dowiedziałem sie jakis czas temu od Dominika (Domino), który namowil mnie do wziecia udzialu w tej imprezie. Zapisalem sie na dystans 300km, ale od poczatku liczylem sie z tym iz nie uda mi sie go przejechac w ciagu 16h - bo taki byl limit czasowy dla tego dystansu. Jednak sama mozliwosc wziecia udzialu w Maratonie oraz spotkania sie z kolega po okolo 15 latach byla duza zacheta do ruszenia w trase. Przed godzina 9.00 zarejestrowalem sie u organizatorow imprezy, odebralem nr startowy i zaczalem wyczekiwac startu. Po uroczystym otwarciu imprezy przez Pania Burmistrz Radlina nastapilo pamiatkowe zdjecie wszystkich uczestnikow a nastepnie od godz 10.00 zaczal sie start maratonu. kolarze zostali podzieleni na 8 grup po 15 osob, ja znalazlem sie w 6 grupie i startowalem 5 min za grupa 5 w ktorej jechal Dominik. Niestety organizator mimo wczesniejszych ustalen nie przydzielil nas do jednej grupy, wiec na trasie musielismy sie troche poszukac. Gdy juz jechalismy razem byla okazja do pogadania, tempo od samego poczatku oscylowalo wokol 27-35km/h wiec jak dla mnie troche za szybkie. Jednak adrenalina robila swoje i nie odczuwalem jakiegos wielkiego zmeczenia. Dopiero na punkcie zywieniowym w Glubczycach po okolo 70km poczulem lekkie zmeczenie, potem jednak wszystko wrocilo do normy i odcinek od Glubczyc do Rudy pokonalismy w szybkim tempie. Na postoju w Rudach (ok 125km )szybkie napelnienie bidonow, kilka zdjec i powrot na trase. No i od tego momentu jechalo mi sie coraz gorzej. Szybkie tempo narzucone przez Dominika poskutkowalo opadnieciem z sil i ostatnie kilometry pokonywalem juz niestety w zolwim tempie. Trzeba przyznac ze trasa byla dosyc trudna, sporo podjazdow dalo sie we znaki i po przyjezdzie do Radlina podjalem decyzje o nie kontynuowaniu dalszej jazdy. Oddalem nr startowy i zakonczylem maraton na dystansie 150km z czasem 6h49min. Czas bylby lepszy jednak 15 km przed Radlinem zlapalem gume i stracilem pewnie z 20 min.
Domino zas ruszyl na kolejna runde a ja mialem czas by przygladnac sie troszke organizacji imprezy.
Za rok jednak bardziej sie zmobilizuje by przejechac dystans 300km, bo 450km czy 600km to raczej dla mnie poza zasiegiem.
W maratonie wystartowalo 120 osob z calej Polski z czego chyba tylko 4 zaliczyly dystans 600km.
Ponizej kilka zdjec
Start do rundy honorowej po Radlinie przed rozpoczeciem maratonu
Domino
Krisstof
Chwilka przerwy w Rudach
Odebranie pucharow i certyfikatow w Osrodku Sportu w Radlinie
O maratonie dowiedziałem sie jakis czas temu od Dominika (Domino), który namowil mnie do wziecia udzialu w tej imprezie. Zapisalem sie na dystans 300km, ale od poczatku liczylem sie z tym iz nie uda mi sie go przejechac w ciagu 16h - bo taki byl limit czasowy dla tego dystansu. Jednak sama mozliwosc wziecia udzialu w Maratonie oraz spotkania sie z kolega po okolo 15 latach byla duza zacheta do ruszenia w trase. Przed godzina 9.00 zarejestrowalem sie u organizatorow imprezy, odebralem nr startowy i zaczalem wyczekiwac startu. Po uroczystym otwarciu imprezy przez Pania Burmistrz Radlina nastapilo pamiatkowe zdjecie wszystkich uczestnikow a nastepnie od godz 10.00 zaczal sie start maratonu. kolarze zostali podzieleni na 8 grup po 15 osob, ja znalazlem sie w 6 grupie i startowalem 5 min za grupa 5 w ktorej jechal Dominik. Niestety organizator mimo wczesniejszych ustalen nie przydzielil nas do jednej grupy, wiec na trasie musielismy sie troche poszukac. Gdy juz jechalismy razem byla okazja do pogadania, tempo od samego poczatku oscylowalo wokol 27-35km/h wiec jak dla mnie troche za szybkie. Jednak adrenalina robila swoje i nie odczuwalem jakiegos wielkiego zmeczenia. Dopiero na punkcie zywieniowym w Glubczycach po okolo 70km poczulem lekkie zmeczenie, potem jednak wszystko wrocilo do normy i odcinek od Glubczyc do Rudy pokonalismy w szybkim tempie. Na postoju w Rudach (ok 125km )szybkie napelnienie bidonow, kilka zdjec i powrot na trase. No i od tego momentu jechalo mi sie coraz gorzej. Szybkie tempo narzucone przez Dominika poskutkowalo opadnieciem z sil i ostatnie kilometry pokonywalem juz niestety w zolwim tempie. Trzeba przyznac ze trasa byla dosyc trudna, sporo podjazdow dalo sie we znaki i po przyjezdzie do Radlina podjalem decyzje o nie kontynuowaniu dalszej jazdy. Oddalem nr startowy i zakonczylem maraton na dystansie 150km z czasem 6h49min. Czas bylby lepszy jednak 15 km przed Radlinem zlapalem gume i stracilem pewnie z 20 min.
Domino zas ruszyl na kolejna runde a ja mialem czas by przygladnac sie troszke organizacji imprezy.
Za rok jednak bardziej sie zmobilizuje by przejechac dystans 300km, bo 450km czy 600km to raczej dla mnie poza zasiegiem.
W maratonie wystartowalo 120 osob z calej Polski z czego chyba tylko 4 zaliczyly dystans 600km.
Ponizej kilka zdjec
Start do rundy honorowej po Radlinie przed rozpoczeciem maratonu
Domino
Krisstof
Chwilka przerwy w Rudach
Odebranie pucharow i certyfikatow w Osrodku Sportu w Radlinie
Praca + 4 rundy
Piątek, 21 czerwca 2013Kategoria Praca
Km: | 46.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 23.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Champion |
Praca + 4 rundy
Czwartek, 20 czerwca 2013Kategoria Praca
Km: | 46.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 23.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 30.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Champion |
Praca + 1 runda + rynek
Środa, 19 czerwca 2013Kategoria Praca
Km: | 27.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 20.25 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 23.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Champion |
Praca + 2 rundy
Wtorek, 18 czerwca 2013Kategoria Praca
Km: | 32.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 21.33 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Apollo |
Krnov, Opava
Niedziela, 16 czerwca 2013Kategoria 4) 150 - 200
Km: | 197.92 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 11:00 | km/h: | 17.99 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 23.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 850m | Rower: | Champion |
Juz na 60km zlapalem pierwsza gume, potem kolejne. W efekcie 1/3 czesc trasy przejechalem na flaku. Najgorsza wycieczka jak do tej pory
Praca + 7 rund
Piątek, 14 czerwca 2013Kategoria Praca
Km: | 67.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:50 | km/h: | 23.65 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 18.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Apollo |
Mocno wialo dlatego zakonczylem na 7 okrazeniach.