Bruntal, Opava
Niedziela, 28 lipca 2013Kategoria 5) 200 < ...
Km: | 233.38 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 09:53 | km/h: | 23.61 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 35.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1895m | Rower: | Champion |
Trasa:
Gliwice - GŁubczyce - Krnov - Bruntal - Horni Benesov - Opava - Racibórz - Rudy - Sośnicowice - Gliwice
Kolejna wycieczka do południowych sąsiadów tym razem jednak troche nieprzemyslana bo upal byl podobno najwiekszy od 20 lat. Wyjechalem po 7 z rana i poczatkowo jechalo sie fajnie ale juz okolo 9 jak zaczelo przypiekac to myslalem tylko o tym by gdzies sie ochlodzic. Pierwsza okazja nadarzyla sie dopiero w Bruntal gdzie chyba z godzine moczylem sie w fontannie. Na szczescie ludzi niewiele wiec tez nie bylo przed kim sie skrywac. Woda tak kojaco chlodzila ze nie chcialo sie wychodzic, no ale trzeba sie bylo zbierac bo bylem umowiony w Opavie z Rafalem. Tak wiec ruszylem nowa dla mnie trasa z Bruntal Na Opave, ktora okazala sie troszke wymagajaca biorac pod uwage niesamowity upal. Przed 16ta chlodzilem sie juz w kolejnej fontannie tym razem w Opavie i bylo to kolejna piekna chwila w tym dniu ;) Potem dojechal Rafal i ruszylismy na Raciborz. Po drodze zatrzymalismy sie jeszcze na malym piwku w Czechach - zimny Ostrovar w taki upal i na takie zmeczenie byl poezja dla podniebienia. Kolejny postoj w Raciborzu na uzupelnienie zapasow i pognalismy w dalsza droge by do Gliwc dotrzec okolo 21.00. Mimo ciagle sporego upalu jechalo sie calkiem znosnie, wspolpracowalismy na zmianach i uciekalismy przed zmrokiem. Rafal, dzieki za wspolna jazde :)
Gliwice - GŁubczyce - Krnov - Bruntal - Horni Benesov - Opava - Racibórz - Rudy - Sośnicowice - Gliwice
Kolejna wycieczka do południowych sąsiadów tym razem jednak troche nieprzemyslana bo upal byl podobno najwiekszy od 20 lat. Wyjechalem po 7 z rana i poczatkowo jechalo sie fajnie ale juz okolo 9 jak zaczelo przypiekac to myslalem tylko o tym by gdzies sie ochlodzic. Pierwsza okazja nadarzyla sie dopiero w Bruntal gdzie chyba z godzine moczylem sie w fontannie. Na szczescie ludzi niewiele wiec tez nie bylo przed kim sie skrywac. Woda tak kojaco chlodzila ze nie chcialo sie wychodzic, no ale trzeba sie bylo zbierac bo bylem umowiony w Opavie z Rafalem. Tak wiec ruszylem nowa dla mnie trasa z Bruntal Na Opave, ktora okazala sie troszke wymagajaca biorac pod uwage niesamowity upal. Przed 16ta chlodzilem sie juz w kolejnej fontannie tym razem w Opavie i bylo to kolejna piekna chwila w tym dniu ;) Potem dojechal Rafal i ruszylismy na Raciborz. Po drodze zatrzymalismy sie jeszcze na malym piwku w Czechach - zimny Ostrovar w taki upal i na takie zmeczenie byl poezja dla podniebienia. Kolejny postoj w Raciborzu na uzupelnienie zapasow i pognalismy w dalsza droge by do Gliwc dotrzec okolo 21.00. Mimo ciagle sporego upalu jechalo sie calkiem znosnie, wspolpracowalismy na zmianach i uciekalismy przed zmrokiem. Rafal, dzieki za wspolna jazde :)