Shipley - Bradford - Brighouse
Niedziela, 11 listopada 2007Kategoria 3) 100 - 150
Km: | 116.34 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 06:04 | km/h: | 19.18 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Shipley - Bradford - Brighouse - Huddersfield - Holmfirth - Holme Moss - Stalybridge - Huddersfield - Brighouse - Bradford - Shipley
Zimno, zimno i jeszcze raz zimno. W taka aure powinno siedziec sie w domu i wygrzewac przy kominku ;) Na szczescie moj nowy zakup czyli ocieplacze bardzo sie przydaly :) Niestety wzialem rekawiczki polpalczaste i zmarzlem troche w dlonie :( Tak to jest jak sie czlowiek spieszy i nie ma czasu na przeszukiwanie garderoby - zwlaszcza, ze wszystko lezy tam gdzie teoretycznie nie powinno ;)
Dzisiaj pierwszy raz mialem towarzystwo na trasie i musze przyznac, ze kolega Adam dzielnie dotrzymywal mi tempa. Udalo mu sie nawet minimalnie mnie wyprzedzic na gorce Holme Moss :)
A to statystyki wycieczki:
Taka temperatura byla na trasie :/
I kilka fotek z wycieczki:
Adam (przy okazji pozdrawiam i gratuluje wytrwalosci :)
A to nowa, zolta owijka :D
Pamiatkowe zdjecia po zdobyciu Holme Moss W Parku Narodowym Peak District na granicy hrabstw Yorkshire i Derbyshire
Zimno, zimno i jeszcze raz zimno. W taka aure powinno siedziec sie w domu i wygrzewac przy kominku ;) Na szczescie moj nowy zakup czyli ocieplacze bardzo sie przydaly :) Niestety wzialem rekawiczki polpalczaste i zmarzlem troche w dlonie :( Tak to jest jak sie czlowiek spieszy i nie ma czasu na przeszukiwanie garderoby - zwlaszcza, ze wszystko lezy tam gdzie teoretycznie nie powinno ;)
Dzisiaj pierwszy raz mialem towarzystwo na trasie i musze przyznac, ze kolega Adam dzielnie dotrzymywal mi tempa. Udalo mu sie nawet minimalnie mnie wyprzedzic na gorce Holme Moss :)
A to statystyki wycieczki:
Taka temperatura byla na trasie :/
I kilka fotek z wycieczki:
Adam (przy okazji pozdrawiam i gratuluje wytrwalosci :)
A to nowa, zolta owijka :D
Pamiatkowe zdjecia po zdobyciu Holme Moss W Parku Narodowym Peak District na granicy hrabstw Yorkshire i Derbyshire
komentarze
No tak jest jak sie czyta piate przez dziesiate, widzialam te zdjecia tylko nie skojarzylam ze to to samo miejsce:) ale to nie zmienia faktu ze super miejsce i super zdjecia :)
Pozdrawiam Lilly - 00:29 wtorek, 13 listopada 2007 | linkuj
Pozdrawiam Lilly - 00:29 wtorek, 13 listopada 2007 | linkuj
Krisstof, moze masz bezprzewodowy licznik? Ja wlasnie taki na swoje nieszczescie mam i czasem widze ze jade 99,9 km/h Wtedy mam ochote go po prostu wypier... Tak on reaguje w poblizu silnych zrodel promieniowania np. z laptopa albo radarow. Musze go zmienic, bo nie chce mi sie potem poprawiac wynikow. Pozdro.
benasek - 00:04 wtorek, 13 listopada 2007 | linkuj
czyżbym widział jakieś grymasy na temperaturkę? u nas jest około 0*C ostatnio ;)
tomalos - 23:15 poniedziałek, 12 listopada 2007 | linkuj
Ale z tej gorki musialy byc sliczne widoczki :) Ale i tak jestes szczesciarz bo u mnie tylko snieg, snieg i... bloto posniegowe;/
Pozdrawiam serdecznie Lilly - 15:36 poniedziałek, 12 listopada 2007 | linkuj
Pozdrawiam serdecznie Lilly - 15:36 poniedziałek, 12 listopada 2007 | linkuj
A mnie dziś zasypał śnieg we Wrocławiu :D
Bardzo podoba mi się piąta fotka licząc od dołu.
Niezły v.max!
Pozdrawiam! Mlynarz - 12:14 poniedziałek, 12 listopada 2007 | linkuj
Bardzo podoba mi się piąta fotka licząc od dołu.
Niezły v.max!
Pozdrawiam! Mlynarz - 12:14 poniedziałek, 12 listopada 2007 | linkuj
Hej Krisstof, z tabeli wynika ze miales dzis maks. 96,2 km/h na budziku. Imponujaco albo jakis blad. Z takich gor co na fotkach to faktycznie mozna sie pokulac... Tez dzis u mnie bylo zimno, zapomnialem zamowic wyzszej temp. no i ganialem na mrozie... Pozdrawiam
benasek - 23:47 niedziela, 11 listopada 2007 | linkuj
Komentuj