Shipley (107m n.p.m} - Bingley
Niedziela, 22 lipca 2007Kategoria 2) 50 - 100
Km: | 65.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:28 | km/h: | 18.95 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Shipley (107m n.p.m} - Bingley (79) - Riddlesden (90) - Keighley (93) - Oakworth (233) --> (160) --> Haworth (233) - Penistone Hill (295) - Oxenhope (242) - Wadsworth Moor (436) - Hebden Bridge (101) - Mytholmroyd (90) - Halifax (140) - Queensbury (345) - Bradford (140) - Shipley
max 52.6 km/h
Tym razem mnie zmoczylo. Pogoda zmienna jak zwykle, rano padalo, po poludniu slonce, potem znowu deszcz. No, ale mowi sie trudno - weekend bez przejazdzki to weekend stracony. Wybralem sie dzis do Haworth a nastepnie do Oxenhope, Hebden Bridge i Halifax. Pomiedzy Oxenhope i Hebden Bridge jest niezla gorka. Juz kiedys na nia wjezdzalem ale z przeciwnego kierunku gdzie podjazd jest duzo ciezszy. Roznica wzniesien "tylko ok. 200m (z przeciwnej strony az 335). W Halifax odwiedzilem znajomych (pozdrowionka dla Grzesia i Karolinki :) Troche sie zasiedzialem i wrocilem dosyc pozno. Po drodze jeszcze Qeensbury i rowniez przewyzszenie ponad 200m. Jak na taka niedluga trase troche tych gorek zaliczylem :)
Ponizej kilka fotek. Aparat ciagle z komorki 1.3Mpix, wiec nie narzekac na jakosc (i tak nie jest zle ;)
Acha, kupilem w koncu Garmina forerunner 305, czekam z niecierpliwoscia na dostawe, juz nie bede musial na Google Earth sprawdzac roznicy poziomow :)
max 52.6 km/h
Tym razem mnie zmoczylo. Pogoda zmienna jak zwykle, rano padalo, po poludniu slonce, potem znowu deszcz. No, ale mowi sie trudno - weekend bez przejazdzki to weekend stracony. Wybralem sie dzis do Haworth a nastepnie do Oxenhope, Hebden Bridge i Halifax. Pomiedzy Oxenhope i Hebden Bridge jest niezla gorka. Juz kiedys na nia wjezdzalem ale z przeciwnego kierunku gdzie podjazd jest duzo ciezszy. Roznica wzniesien "tylko ok. 200m (z przeciwnej strony az 335). W Halifax odwiedzilem znajomych (pozdrowionka dla Grzesia i Karolinki :) Troche sie zasiedzialem i wrocilem dosyc pozno. Po drodze jeszcze Qeensbury i rowniez przewyzszenie ponad 200m. Jak na taka niedluga trase troche tych gorek zaliczylem :)
Ponizej kilka fotek. Aparat ciagle z komorki 1.3Mpix, wiec nie narzekac na jakosc (i tak nie jest zle ;)
Acha, kupilem w koncu Garmina forerunner 305, czekam z niecierpliwoscia na dostawe, juz nie bede musial na Google Earth sprawdzac roznicy poziomow :)