Wyscig w Otley
Środa, 23 czerwca 2010
Km: | 35.45 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:27 | km/h: | 24.45 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Apollo |
Dzisiaj udalo mi sie byc swiadkiem corocznego wyscigu o nazwie "Otley cycle races".
Otley to niewielka acz urokliwa miejscowosc polozona zaledwie 11 km od mojego miejsca zamieszkania czyli Shipley w West Yorkshire (polnocna Anglia). O tym, ze odbeda sie tam wyscigi zawodowych kolarzy dowiedzialem sie dosyc przypadkowo od pewnego starszego Anglika, ktory ze mna pracuje. Pojechalem wiec do Otley prosto po pracy i nie zawiodlem sie. Juz na poczatek, jak tylko wjechalem do miasteczka bylo widac spore grupy kolarzy, mijalo mnie wielu, nie za bardzo wiedzialem o co chodzi, wiec siadlem jednemu z nich na kolo i wiozlem sie przez odcinek 4 km za nim z predkoscia okolo 35km/h. Po nawrocie zagadalem do tego kolarza i nawiazala sie calkiem sympatyczna rozmowa. Generalnie dowiedzialem sie ze beda 2 wyscigi - jeden dla lokalnych amatorow i drugi dla zawodowcow. On akurat bral udzial w tej pierwszej kategorii, ale na amatora bynajmniej nie wygladal. Po wymianie jeszcze kilku informacji (dowiedzialem sie m.in. ze w kazda sobote spotykaja sie na rondzie w Keighley i jezdza razem w jakies trasy, co nasunelo mi pomysl by kiedys do nich dolaczyc), zyczylem mu zwyciestwa i pojechalem szukac dobrego miejsca na robienie zdjec. Takowego nie znalazlem bo tlumy byly spore, ale po jakims czasie znalazlem nawet kilka i zrobilem sporo fajnych zdjec ktore postaram sie wrzucic na bloga jutro.
Generalnie wrazenia ciekawe, elita jechala kryterium z predkoscia prawie 30 mil/h czyli ponad 45km/h wiec calkiem szybko. Nie bylem nigdy swiadkiem kryterium ulicznego wiec bylem pod duzym wrazeniem atmosfery panujacej wsrod kibicow i kolarzy. Profesjonalny wyscig, ktory niewatpliwie warto bylo zobaczyc. Moj rozmowca z rozgrzewki nie zajal wysokiego miejsca, ale udalo mi sie mu zrobic przypadkowo kilka zdjec.
cdn...
PS. A tutaj link do informacji na temat tego wyscigu
Ok, oto obiecane zdjecia
Poczatek startu do wyscigu zawodnikow lokalnych
Przygotowania zawodowcow do wyscigu Elite
A moj rozmowca z rozgrzewki to ten zawodnik w zolto-czarnym trykocie i czerwonym kasku. Jezdzi w klubie w Keighley (jakies 15 km od Shipley) i kto wie, moze niedlugo do niego dolacze :)
Jedna z kilku uczestniczek wyscigu
Pomiedzy tymi zawodnikami rozstrzygnely sie losy wyscigu. Wygral kolarz w zielono-czarnym trykocie
Wzajemne gratulacje
Wbrew pozorom nie jada na jednym rowerze ;)
To juz wyscig elity. Nie zrobilem za wiele zdjec bo juz sie ciemno robilo a bez statywu nie bylo sensu focic. Wyscig wygral Ian Wilkinson
Otley to niewielka acz urokliwa miejscowosc polozona zaledwie 11 km od mojego miejsca zamieszkania czyli Shipley w West Yorkshire (polnocna Anglia). O tym, ze odbeda sie tam wyscigi zawodowych kolarzy dowiedzialem sie dosyc przypadkowo od pewnego starszego Anglika, ktory ze mna pracuje. Pojechalem wiec do Otley prosto po pracy i nie zawiodlem sie. Juz na poczatek, jak tylko wjechalem do miasteczka bylo widac spore grupy kolarzy, mijalo mnie wielu, nie za bardzo wiedzialem o co chodzi, wiec siadlem jednemu z nich na kolo i wiozlem sie przez odcinek 4 km za nim z predkoscia okolo 35km/h. Po nawrocie zagadalem do tego kolarza i nawiazala sie calkiem sympatyczna rozmowa. Generalnie dowiedzialem sie ze beda 2 wyscigi - jeden dla lokalnych amatorow i drugi dla zawodowcow. On akurat bral udzial w tej pierwszej kategorii, ale na amatora bynajmniej nie wygladal. Po wymianie jeszcze kilku informacji (dowiedzialem sie m.in. ze w kazda sobote spotykaja sie na rondzie w Keighley i jezdza razem w jakies trasy, co nasunelo mi pomysl by kiedys do nich dolaczyc), zyczylem mu zwyciestwa i pojechalem szukac dobrego miejsca na robienie zdjec. Takowego nie znalazlem bo tlumy byly spore, ale po jakims czasie znalazlem nawet kilka i zrobilem sporo fajnych zdjec ktore postaram sie wrzucic na bloga jutro.
Generalnie wrazenia ciekawe, elita jechala kryterium z predkoscia prawie 30 mil/h czyli ponad 45km/h wiec calkiem szybko. Nie bylem nigdy swiadkiem kryterium ulicznego wiec bylem pod duzym wrazeniem atmosfery panujacej wsrod kibicow i kolarzy. Profesjonalny wyscig, ktory niewatpliwie warto bylo zobaczyc. Moj rozmowca z rozgrzewki nie zajal wysokiego miejsca, ale udalo mi sie mu zrobic przypadkowo kilka zdjec.
cdn...
PS. A tutaj link do informacji na temat tego wyscigu
Ok, oto obiecane zdjecia
Poczatek startu do wyscigu zawodnikow lokalnych
Przygotowania zawodowcow do wyscigu Elite
A moj rozmowca z rozgrzewki to ten zawodnik w zolto-czarnym trykocie i czerwonym kasku. Jezdzi w klubie w Keighley (jakies 15 km od Shipley) i kto wie, moze niedlugo do niego dolacze :)
Jedna z kilku uczestniczek wyscigu
Pomiedzy tymi zawodnikami rozstrzygnely sie losy wyscigu. Wygral kolarz w zielono-czarnym trykocie
Wzajemne gratulacje
Wbrew pozorom nie jada na jednym rowerze ;)
To juz wyscig elity. Nie zrobilem za wiele zdjec bo juz sie ciemno robilo a bez statywu nie bylo sensu focic. Wyscig wygral Ian Wilkinson