Bingley, defekt przerzutki
Sobota, 24 stycznia 2009
Km: | 8.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Shipley - Baildon...
No wlasnie... Krotka trasa ze wzgledu na ciagle przesladujacy mnie pech. Tym razem peklo metalowe laczenie przerzutki tylnej z rama w efekcie czego rower byl niezdolny do jazdy. Cale szczescie ze nie zdazylem za daleko oddalic sie od domu a i sklep rowerowy jest w weekendy czynny, wiec moglem liczyc na pomoc. Rower do odbioru dopiero za tydzien, a taka ladna pogoda do pedalowania :/ A jak wracalem juz bez roweru to jakos tak dziwnie sie na mnie ludzie patrzyli i taka mysl mnie naszla, ze chyba rower bez kolarza to jeszcze jakos wyglada normalnie, ale kolarz bez roweru to juz prawie jak ufoludek :)
Pozdrawiam
No wlasnie... Krotka trasa ze wzgledu na ciagle przesladujacy mnie pech. Tym razem peklo metalowe laczenie przerzutki tylnej z rama w efekcie czego rower byl niezdolny do jazdy. Cale szczescie ze nie zdazylem za daleko oddalic sie od domu a i sklep rowerowy jest w weekendy czynny, wiec moglem liczyc na pomoc. Rower do odbioru dopiero za tydzien, a taka ladna pogoda do pedalowania :/ A jak wracalem juz bez roweru to jakos tak dziwnie sie na mnie ludzie patrzyli i taka mysl mnie naszla, ze chyba rower bez kolarza to jeszcze jakos wyglada normalnie, ale kolarz bez roweru to juz prawie jak ufoludek :)
Pozdrawiam