Krapkowice, Gogolin
Poniedziałek, 11 listopada 2013Kategoria 3) 100 - 150
Km: | 140.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 06:15 | km/h: | 22.40 |
Pr. maks.: | 41.00 | Temperatura: | 4.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 476m | Rower: | Champion |
Trasa
Gliwice - K-K - Zdzieszowice - Krapkowice - Gogolin - Strzelce Op. - Toszek - Pyskowice - Wieszowa - Gliwice
Brrr, jak zimno, zaledwie 4C. Po likudziesieciu km najzimniej bylo mi w paluchy u stop. Zaczelo sie juz nieciekawie robic, ale na szczescie wpadlem na dobry pomysl - wlozylem miedzy szpic butow a ochraniacze, zapasowe rekawiczki, dzieki ktorym problem z zimnem zostal prawie calkowicie wyeliminowany. Te zapasowe rekawiczki to byly polpalczaste, ktore mialem przez jakies 5 min na poczatku jazdy, bo liczylem ze wystarcza jednak po chwili wymienilem je na cieplejsze a te przydaly sie w pozniejszym czasie :)
W moim liczniku sfiksowal pulsometr, nie wiem czy to z zimna czy jak, ale na poczatku wskazal puls 220 a potem calkowicie sie wylaczyl. A spalonych kalorii naliczyl ponad 10000 co jest raczej niemozliwe. Chyba bede musial go reklamowac :/
Do 10000km w tym roku coraz blizej...
Gliwice - K-K - Zdzieszowice - Krapkowice - Gogolin - Strzelce Op. - Toszek - Pyskowice - Wieszowa - Gliwice
Brrr, jak zimno, zaledwie 4C. Po likudziesieciu km najzimniej bylo mi w paluchy u stop. Zaczelo sie juz nieciekawie robic, ale na szczescie wpadlem na dobry pomysl - wlozylem miedzy szpic butow a ochraniacze, zapasowe rekawiczki, dzieki ktorym problem z zimnem zostal prawie calkowicie wyeliminowany. Te zapasowe rekawiczki to byly polpalczaste, ktore mialem przez jakies 5 min na poczatku jazdy, bo liczylem ze wystarcza jednak po chwili wymienilem je na cieplejsze a te przydaly sie w pozniejszym czasie :)
W moim liczniku sfiksowal pulsometr, nie wiem czy to z zimna czy jak, ale na poczatku wskazal puls 220 a potem calkowicie sie wylaczyl. A spalonych kalorii naliczyl ponad 10000 co jest raczej niemozliwe. Chyba bede musial go reklamowac :/
Do 10000km w tym roku coraz blizej...